Czepia się Pan porządnego człowieka. A bo to nie ufamy czasem, mimo że cholera bierze. Moja piękna i mądra żona podstępem wyrzuciła jakiś czas temu moje ulubione wełniane skarpety za kolano. Bo podobno nie może już na to patrzeć. Kupiła mi jakieś substytutki, zupełnie niegóralskie. Moim zdaniem zamiana nie wypadła korzystnie, a gdy pomyślę, że jeszcze dołożyliśmy do tego finansowo, to… daj Pan spokój! I co? Mam nie wierzyć żonie, że jest lepiej? Jeszcze nie wiadomo, kto stoi na nogach, proszę Pana, a kto jeździ na tym, prawda, kangurze na oklep. Wszystko się poprzestawiało i co było dotąd ważne, staje się nieważne. O!, jeszcze tak Panu napiszę.
>Yassa
Czepia się Pan porządnego człowieka. A bo to nie ufamy czasem, mimo że cholera bierze. Moja piękna i mądra żona podstępem wyrzuciła jakiś czas temu moje ulubione wełniane skarpety za kolano. Bo podobno nie może już na to patrzeć. Kupiła mi jakieś substytutki, zupełnie niegóralskie. Moim zdaniem zamiana nie wypadła korzystnie, a gdy pomyślę, że jeszcze dołożyliśmy do tego finansowo, to… daj Pan spokój! I co? Mam nie wierzyć żonie, że jest lepiej? Jeszcze nie wiadomo, kto stoi na nogach, proszę Pana, a kto jeździ na tym, prawda, kangurze na oklep. Wszystko się poprzestawiało i co było dotąd ważne, staje się nieważne. O!, jeszcze tak Panu napiszę.
referent -- 31.01.2017 - 06:06