>Yassa

>Yassa

Wyraziłem się nieprecyzyjnie, mówiąc o “nim” miałem na myśli Jego (Prezesa). Nie Ehrlicha. Z całym szacunkiem, kogo interesuje Ehrlich. Bo w myśli profesora wprawdzie można znaleźć uzasadnienie głębi myśli uczestnika jego seminarium, myśli dręczącej kilkadziesiąt lat później, ale tyle jest na świecie myśli, że nie zdziwiłbym się udanym powiązaniem go (Jego) z dorobkiem Solona, Mojżesza i – a jakże… – Ojca Świętego. Choć ja bym szedł raczej w stronę Paszukanisa, przy czym aż tak bardzo się nie znam. Gdy idzie o teorię prawa jestem amatorem. Zatem proponuję, żeby zajął się Pan nim ;)

Wymienił Pan ludzi, którzy byli uczestnikami seminarium Ehrlicha w różnych okresach, dodałbym do tego kilkunastu innych. Część z nich jest znana z życia publicznego, część tylko w tzw. środowisku zawodowym. Na pewno Ehrlich był ciekawą osobowością, był po prostu wybitny (nie zmienia to mojej oceny jego dorobku). No i co z tego, że Jacek Żakowski czy Maciej Łętowski coś tam mówią? Tego nie mogę zrozumieć, tzn. wagi tego doniosłego wydarzenia ;)

Przy okazji, Piotr Winczorek zmarł rok temu. Z tego że Pan nie słyszał, że nie mówi na tamten temat, nie wynika, że nie mówił. Naprawdę, proszę mi wierzyć, ręczę słowem. Syndrom bloga – istnieje to, co jest albo co znalazło się w Internecie.

PS.

scroll

(...) jak już pisałem, władzy ufam. Bez zaufania do władz rodzi się anarchia.
A tego chyba obaj byśmy nie chcieli?:))

No, nie wiem ;))) Zawsze uważałem, że tak mogą mówić tylko ludzie o duszy niewolnika. He, he, he…


Dziadek Jacek By: scroll (26 komentarzy) 29 styczeń, 2017 - 19:51