Proces psucia wszystkiego nabiera coraz większego tempa. W tym także już i dewaluacji pojęć naprawdę ważnych. To tak, jak w tej historii z dzieweczka i wilkiem. Tyle razy wołała o pomoc zasłaniając się niebezpieczeństwem ze strony wilka (ktorego n.b. nie było), że gdy w końcu przyszedł, nikt jej nie pośpieszył na pomoc. Bo nikt już nie wierzył, że grozi jej niebezpieczeństwo.
Manipulacyjne traktowanie w tym przypadku źałoby narodowej już powoduje, że tak naprawdę nikt nie przejmuje sie przyczyną jej ogłoszenia. Bo to tylko 20 żołnierzy, bo taki ich zawód, w który wkalkulowane jest ryzyko itd.
Tak samo jak rozhisteryzowane głosy Jedynie Prawdziwych Polaków zabijają powoli w obywatelach rzeczywiste poczucie patriotyzmu.
I w końcu, gdy pojawią się wici, nikt nie pośpieszy z pomocą.
Szanowny Panie Andrzeju
Proces psucia wszystkiego nabiera coraz większego tempa. W tym także już i dewaluacji pojęć naprawdę ważnych. To tak, jak w tej historii z dzieweczka i wilkiem. Tyle razy wołała o pomoc zasłaniając się niebezpieczeństwem ze strony wilka (ktorego n.b. nie było), że gdy w końcu przyszedł, nikt jej nie pośpieszył na pomoc. Bo nikt już nie wierzył, że grozi jej niebezpieczeństwo.
Manipulacyjne traktowanie w tym przypadku źałoby narodowej już powoduje, że tak naprawdę nikt nie przejmuje sie przyczyną jej ogłoszenia. Bo to tylko 20 żołnierzy, bo taki ich zawód, w który wkalkulowane jest ryzyko itd.
Tak samo jak rozhisteryzowane głosy Jedynie Prawdziwych Polaków zabijają powoli w obywatelach rzeczywiste poczucie patriotyzmu.
I w końcu, gdy pojawią się wici, nikt nie pośpieszy z pomocą.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 25.01.2008 - 13:45