To pierwsze to właśnie system prezydencki. On nie ma sensu bez kontrasygnaty.
To drugie, to system brytyjski.
Też mi się podoba, choć nie mam jednoznacznej opinii, co do JOW. Ale chyba powoli zaczynam je uważać za jedną z łatwiejszych metod wymiecenia starych śmieci.
I wiem, że nowe mogą być nawet gorsze. Tylko, że te nowe mogą być, ale nie muszą.
Pani Magio,
to wcale nie jest mgliste.
To pierwsze to właśnie system prezydencki. On nie ma sensu bez kontrasygnaty.
To drugie, to system brytyjski.
Też mi się podoba, choć nie mam jednoznacznej opinii, co do JOW. Ale chyba powoli zaczynam je uważać za jedną z łatwiejszych metod wymiecenia starych śmieci.
I wiem, że nowe mogą być nawet gorsze. Tylko, że te nowe mogą być, ale nie muszą.
A stare są. I śmierdzą
yayco -- 22.02.2008 - 17:00