Ja nie zamierzam dążyć do porozumienia. Moja sytuacja jest czysta. To Pan winien być tym zainteresowany. I z pewnością nie jest to możliwe przy takim podejściu jak Pan zaproponował.
Dla mnie wazne jest dążenie do ułożenia rozsądnych zasad współżycia. Ale w każdej chwili gotów jestem do totalnej konfrontacji.
I tego powinniście sie obawiać. Bo co będzie jak ludzie dowiedzą się prawdy?
Na razie udajecie, że takiej możliwości nie ma. To krótkowzroczność. Czas zaczął biec trochę innymi torami. Czyżby Pan tego nie rozumiał? A miałem nadzieję. Trudno.
Borsuk
Ja nie zamierzam dążyć do porozumienia. Moja sytuacja jest czysta. To Pan winien być tym zainteresowany. I z pewnością nie jest to możliwe przy takim podejściu jak Pan zaproponował.
Dla mnie wazne jest dążenie do ułożenia rozsądnych zasad współżycia. Ale w każdej chwili gotów jestem do totalnej konfrontacji.
I tego powinniście sie obawiać. Bo co będzie jak ludzie dowiedzą się prawdy?
Na razie udajecie, że takiej możliwości nie ma. To krótkowzroczność. Czas zaczął biec trochę innymi torami. Czyżby Pan tego nie rozumiał? A miałem nadzieję. Trudno.
KJWojtas -- 25.02.2008 - 16:32