Smak, wina jak i komenta, długo można ( jeszcze potem ) smakować.
Wiec nie bądź pan taki chybki we wnioskach.
A co do alkoholu do posiłków!!!
To powiem szczerze, że z moich doświadczeń, licząc od rodzinnych, to wręcz powiem, że obrzydliwe mam.
Ciepła wódka do gorącego rosołu, a jakże. Wino, a jakie to kiedyś wino było?
No to może koniaczek do kotleta? Niepowiem, nie odmówię. A piwo?
A co to tu budka jaka?
No to może drinka z soczkiem pomarańczowym z Peweksu, i herbatkę, i sernik?
Czemu nie?
I jak się z tego podnieść?
Nadal tak serwują “na imieninach u cioci”.
Panie Yayco
Smak, wina jak i komenta, długo można ( jeszcze potem ) smakować.
Wiec nie bądź pan taki chybki we wnioskach.
A co do alkoholu do posiłków!!!
To powiem szczerze, że z moich doświadczeń, licząc od rodzinnych, to wręcz powiem, że obrzydliwe mam.
Ciepła wódka do gorącego rosołu, a jakże. Wino, a jakie to kiedyś wino było?
No to może koniaczek do kotleta? Niepowiem, nie odmówię. A piwo?
A co to tu budka jaka?
No to może drinka z soczkiem pomarańczowym z Peweksu, i herbatkę, i sernik?
Czemu nie?
I jak się z tego podnieść?
Nadal tak serwują “na imieninach u cioci”.
Igła
Igła -- 03.03.2008 - 22:20