No chyba jesteśmy na tyle blisko, że różnimy się tylko co do drugorzędnych spraw.
Bo co do lichwy – mam inne zdanie. Zwłaszcza, ża to bywa wykorzystywane nie w wolnej grze, a w sytuacjach przymusowych. I to jest powodem moich zastrzeżeń.
Ale też jestem zdania, że na straży powinien stać paradygmat – jako utarte i wspólnie akceptowane widzenie rzeczywistości, a nie cieć z pałą. Tyle, że pewnie tak się nie da.
Reszta jest już pomijalna. Poza Ameryką. Bo zbudowano ją prosto. Tyle, że i prostymi metodami została opanowana przez judaizm. Korci mnie od dawna napisanie notki “Jak Żydzi podbili Amerykę”. I z jednej strony jestem pełen podziwu dla Żydów, a z drugiej pogardy dla Amerykanów, że tak głupi.
No ale my też.
Artur M. Nicpoń
No chyba jesteśmy na tyle blisko, że różnimy się tylko co do drugorzędnych spraw.
Bo co do lichwy – mam inne zdanie. Zwłaszcza, ża to bywa wykorzystywane nie w wolnej grze, a w sytuacjach przymusowych. I to jest powodem moich zastrzeżeń.
Ale też jestem zdania, że na straży powinien stać paradygmat – jako utarte i wspólnie akceptowane widzenie rzeczywistości, a nie cieć z pałą. Tyle, że pewnie tak się nie da.
Reszta jest już pomijalna. Poza Ameryką. Bo zbudowano ją prosto. Tyle, że i prostymi metodami została opanowana przez judaizm. Korci mnie od dawna napisanie notki “Jak Żydzi podbili Amerykę”. I z jednej strony jestem pełen podziwu dla Żydów, a z drugiej pogardy dla Amerykanów, że tak głupi.
KJWojtas -- 07.03.2008 - 09:03No ale my też.