A jakąż historię może mieć społeczność budująca swoją tożsamość w opozycji do sąsiada, nie mająca własnej państwowości ani elity intelektualnej? Przecież nawet nazwę wzięli od polskiego terminu używanego w pierwszej Rzeczpospolitej do określenia pogranicza.
Piszę skrótowo i może Pan mnie nie rozumieć, niemniej ataki personalne administracji nie bardzo przystoją. Chwalenie się brakami w zakresie procesów poznawczych i kulturze, przy jednoczesnym pouczaniu innych co wolno, a czego nie wolno, to bardzo brzydka przypadłość.
Drogi Igło!
A jakąż historię może mieć społeczność budująca swoją tożsamość w opozycji do sąsiada, nie mająca własnej państwowości ani elity intelektualnej? Przecież nawet nazwę wzięli od polskiego terminu używanego w pierwszej Rzeczpospolitej do określenia pogranicza.
Piszę skrótowo i może Pan mnie nie rozumieć, niemniej ataki personalne administracji nie bardzo przystoją. Chwalenie się brakami w zakresie procesów poznawczych i kulturze, przy jednoczesnym pouczaniu innych co wolno, a czego nie wolno, to bardzo brzydka przypadłość.
Niemniej pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.05.2008 - 15:20