Mniej więcej o to chodzi. Historię, której potrzebujemy usiłuje od dawna przybliżyć nam Stefan Bratkowski między innymi poprzez swoje książki, ale także poprzez serial „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”.
Ruś i Ukraina to dwa zupełnie różne pojęcia i w oparciu o nie można budować zupełnie różne tożsamości. Ruś ma historię i głęboką porównywalną z Polską tradycję, z pewnością większą niż Rosja. Natomiast Ukraina to sprawa ostatnich 300÷400 lat i może być traktowana przez Moskwę jak młodsza siostra. Wybór tradycji powoduje zatem rozliczne skutki. Pielęgnowanie pamięci bandytów z UPA w tym kontekście jest głupotą…
Panowie Odysie i Igło!
Mniej więcej o to chodzi. Historię, której potrzebujemy usiłuje od dawna przybliżyć nam Stefan Bratkowski między innymi poprzez swoje książki, ale także poprzez serial „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”.
Ruś i Ukraina to dwa zupełnie różne pojęcia i w oparciu o nie można budować zupełnie różne tożsamości. Ruś ma historię i głęboką porównywalną z Polską tradycję, z pewnością większą niż Rosja. Natomiast Ukraina to sprawa ostatnich 300÷400 lat i może być traktowana przez Moskwę jak młodsza siostra. Wybór tradycji powoduje zatem rozliczne skutki. Pielęgnowanie pamięci bandytów z UPA w tym kontekście jest głupotą…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.05.2008 - 19:07