Piątkowe Myśmy wszystko zapomnieli Rafała A. Ziemkiewicza stanowi być może najważniejszy tekst w jego życiu. Nie dlatego, że autor z właściwą sobie nieubłaganą logiką obnażył nikczemność i głupotę dotychczasowego podejścia polskich elit do sprawy upamiętnienia kresowej tragedii. Nie dlatego, że bezkompromisowo nazwał zło złem a ludobójstwo ludobójstwem. Nie dlatego, że w swoim artukule popisał się znajomością tematu, jakiej próżno szukać u jego kolegów po piórze. Nie dlatego, że przypomniał o obchodzonej wciąż rocznicy. Dlatego, że w wysokonakładowych mediach zrobił to wszystko bodaj jako… pierwszy.
Od kiedy sięgam pamięcią, polskie media na temat ludobójstwa nacjonalistów z OUN i UPA traktowały z niechęcią, a jeśli coś pisały, to w mdłym tonie a’la „lała się krew pobratymcza a wina leży pośrodku”. Jakakolwiek próba powiedzenia prawdy bądź upamiętnienia tamtej zbrodni kończyła się wściekłym atakiem, zazwyczaj prowadzonym przez Gazetę Wyborczą. To ona celowała w tytułach „Pomnik nienawiści”, „Pojednanie zagrożone” czy „Ukraińcy obrażeni”, zbierała podpisy przeciwko budowie pomnika zamordowanych kresowiaków, posuwała się nawet do obrony ukraińskich esesmanów z SS-Galizien. Nie jest przypadkiem, że monumentalne „Ludobójstwo…” Siemaszków, praca pionierska w swoim rodzaju w Polsce, nie doczekała się recenzji w organie Michnika. Doczekała się natomiast paszkwila Sławomira Sierakowskiego, piewcy komunizmu, człowieka relatywizującego wywołanie Wielkiego Głodu, pod znamiennym tytułem „Chcemy innej historii” (GW nr 135 z 11.06.2003)
Ale tłumaczenie zakłamania i milczenia elit wpływem Gazety Wyborczej byłoby zbyt proste. Choćby dlatego, że zjawisko to zaczęło się zanim powstała gazeta z Czerskiej. Powiem wręcz, że wymyka się ono poznaniu i nawet mnie, oczytanemu w temacie, wydaje się czymś tajemniczym, magicznym, jakby rzuconym urokiem. Sążnisty artykuł w tej sprawie napisała dr Lucyna Kulińska, jednak i on nie wyczerpuje tematu. Śmiem twierdzić, że jest to zjawisko, które potrzebuje swojego badacza. Badacza, który wgryźć się będzie musiał w fobie, kompleksy i stereotypy tkwiące w pewnych środowiskach a nawet pojedynczych osobach. Cóż dopiero mają powiedzieć prości chłopi, główne ofiary tego ludobójstwa, nie potrafiący sobie wytłumaczyć obojętności Polski (nie mówiąc o świecie) na jedno z największych i najokrutniejsze z ludobójstw XX wieku, dowiadujący się wręcz, że są sami sobie winni jako „okupanci Ukrainy”, a jakby tego było mało, ich oprawcom stawia się dziś pomniki. Zwyczajnie skarżą się, że pochodzą od „gorszego Boga”.
Niezależnie od przyczyn, udało się zapędzić wszystkich, którzy mówili prawdę o tym ludobójstwie do getta narodowo-radykalnych „oszołomów”, jak wyraził się RAZ i wypchnąć tę tragedię z publicznej świadomości. Jak pisał świadek, akowiec Andrzej Żupański, na początku lat 90-tych nikt nie chciał z nami rozmawiać na temat dowodów przez nas zebranych, traktując je jako niewiarygodne, stronnicze i antyukraińskie. Mówiono nam też, szczególnie partie polityczne do których zwracaliśmy się, że to sprawa historyków. Ale żadna uczelnia nie zabierała się do tej białej plamy.
Nie interesowała się tematem telewizja i kinematografia. Scenariusz Mad Doga „Cisna’47”, pochwalony przez samego Zygmunta Kałużyńskiego spotkał się z obojętnością filmowców. Nie wierzyli, że coś takiego wydarzyło się naprawdę. Można odnieść wrażenie, że w wolnym kraju powstał „drugi obieg” zajmujący się dochodzeniem do prawdy o zbrodniach na Kresach. Z jednej strony seminaria „Polska-Ukraina”, kontrowersyjne, mało płodne ale potrzebne choćby z tego powodu, że zwróciły uwagę historyków ukraińskich na istnienie problemu, z drugiej strony organizacje kresowe i związani z nimi historycy-amatorzy dokonujący rzeczy, które przerastały możliwości zawodowych historyków. W głównym obiegu głucha cisza lub niedopowiedzenia, manipulacje a nawet kłamstwa.
Kres hegemonii Gazety Wyborczej na rynku medialnym i związany z tym spadek znaczenia„salonu”, rozwój internetu i – last but not least – mozolne przebijanie się niezależnych historyków z prawdą o Wołyniu i Wschodniej Galicji spowodowało, że w końcu dziennikarz mainstreamowego medium bez obawy o narażenie się na ostracyzm, odważył się postawić sprawę jasno i dobitnie, rzucić geszefciarzom i manipulatorom prawdę o kolejnej „hańbie domowej” w oczy.
Panie Rafale, wielkie dzięki!
_________________________
Na zdjęciu: tablica poświęcona Romanowi Szuchewyczowi, dowódcy UPA, umieszczona na polskiej szkole we Lwowie. Szuchewycz jest odpowiedzialny za wydanie rozkazu modowania ludności cywilnej i śmierć dziesiątków tysięcy Polaków, głównie kobiet i dzieci. Właśnie zapadła decyzja o budowie jego pomnika we Lwowie.
Źródło: Wikipedia
Aktualizacja z 29.04.08: Z rozpędu zrobiłem z p.Żupańskiego historyka, tymczasem jest to kresowiak, działacz stowarzyszeń akowskich i rzeczywiście historyk-amator.
komentarze
Naprawdę ta tablica
wisi na polskiej szkole?
Wierzyć się nie chce!!
Igła
Igła -- 28.04.2008 - 07:58Igło
Tu tablica w Wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Roman_Szuchewycz
Tu link odnośnie pomnika: http://www.zaxid.net/newspl/2008/4/7/105050/
Wyobraża Pan sobie powieszenie na frontonie szkoły żydowskiej w Polsce popiersia Laudańskich?
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 08:24Wow
Jednocześnie na TXT i w Salonie wiszę na samej górze
8-O !
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 08:29Dymitrze,
Czapka z głowy, najpierw przed RAZem, a zaraz potem przed Tobą.
Boże ci błogosław w pisaniu prawdy.
pozdrawiam
Jajcenty -- 28.04.2008 - 08:40Pozostaje tylko wierzyć
że zwariowane szowinistyczne świnie wreszcie szlag trafi.
Bo to tacy łajdacy nadają ton rozmowie, po naszej stronie też.
Igła -- 28.04.2008 - 08:54A Moskwa zaciera ręce.
Igła
Dymitr
kropla drązy skałę...banalne ale prawdziwe
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 28.04.2008 - 09:29Mocne,
dobry tekst Ziemkiewicza i dobry twój.
Pozdrawiam
grześ -- 28.04.2008 - 10:08@Igła
[quote=igla]że zwariowane szowinistyczne świnie wreszcie szlag trafi.
Bo to tacy łajdacy nadają ton rozmowie, po naszej stronie też.
A Moskwa zaciera ręce.
Igła[/quote]
No nie wiem, sprawa wygląda tak, że po naszej stronie raczej nie ma rozmowy, w imię polityki po prostu się nie pamięta. Nie wiem, czy bardziej mnie bawi czy przygnębia kiedy recenzje takiego "1612" są wszędzie, bo to wraży Moskal filmy o nas robi, a o "Żelaznej Sotni" czy "Niezłomnym" (film o Szuczewyczu) nawet się nikt nie zająknie. Fakt, że każdy z tych filmów to fantastyka ("1612" zdecydowanie najlepiej zrobiona)....
Z tym że nie jestem całkiem pewien, że pamięć o UPA taka, jaką prezentuje się obecnie (i pokazana w wymienionych filmach, gdzie UPA zasadniczo łazi po wiejskicj weselach, śpiewa i od czasu do czasu walczy) będzie niebezpieczna dla przyszłych pokoleń (jak pisze Ziemkiewicz). To nie jest tak, że UPA jest celebrowana obecnie za mordowanie Żydów i Polaków czy za korzenie w ideologii faszystowskiej - jest celebrowana za coś zupełnie innego. Pewnie za jakiś czas ta bajkowa wizja UPA wyprze (już wyparła?) w popularnym postrzeganiu prawdę historyczną, tak jak bywało już z wieloma innymi sprawami. Paradoksalnie, jeśli chcielibyśmy ograniczenia tej baśniowej wizji UPA, powinniśmy byli wesprzeć "niebieskich" zrusyfikowanych pragmatyków z Doniecka. Ot, polityka...
Barbapapa -- 28.04.2008 - 12:37Barba
Oni maja swoich “miłych” striłciew-strzelców.
My mamy Prawdziwych Polaków.
Przypomnij sobie co się działo jak Papież zwrócił kościół karmelitów w Przemyślu cerkwi greckiej.
Albo te lejące się szambo kiedy Kaczyński przyznał, że w Pawłokomie oddział post-AK wymordował ukraińską wieś.
Komu zależy na podgrzewaniu nienawiści a ukryciu prawdy?
Igła -- 28.04.2008 - 12:45Ano, nacjonalistycznym świniom z obu stron.
A Moskwa zaciera ręce,
Tylko jak z tym wyjść do Ukraińców
to jest rzeczywiście problem. Najgorsza prawda rzucona w twarz boli.
Pozytywny obraz UPA na zachodniej Ukrainie wynika z nostalgii za “striłcami”, ich piosenkami. Romantyczna legenda. To oczywiste, że nie wychwalają ich za mordowanie Polaków. Przeciętny Ukrainiec pewnie o tym nie wie.
Ciężka sprawa.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 16:37Dymitr Bagiński
Dobry i ważny tekst.
KJWojtas -- 28.04.2008 - 17:02Pozdrawiam
Hmm
Jak widać, wieloletnie milczenie spustoszyło zbiorową świadomość. Mało kto ma coś do powiedzenia.
Z drugiej strony pozytywne zaskoczenie. Wśród wszystkich wpisów tu i w S24 nie było ani jednego antyukraińskiego. Panie Igło, nawet Paweł Paliwoda wykazał się rozsądkiem. To był zdany test!
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 20:18Paliwoda?
A co to za jeden?
Igła -- 28.04.2008 - 20:19Spustoszenie?
Raczej brak zdania. Niewiedza. Obojetność.
Trudno oczekiwać od tańczących panienek, zakolczykowanych chłoptasiów, szczurów w wyścigu, feministek, znawców muzyki klubowej, gimnazjalistek, handlowców na końcu trasy w układaniu czipsów aby się zastanowili nad Wołyniem, Auschwitz, rotmistrzem Pileckim albo ofensywą znad Wieprza czy rozsiekaniem przez Budionnego lwowskiego batalionu ochotników?
A Pan pijąc coca-colę zastanawiasz się nad ofiarą kpt. Raginisa?
Albo czy Pomorska Brygada Kawalerii mogła osiągnąć sukces pod Brochowem?
I wbrew pozorom nie kpię.
Igła -- 28.04.2008 - 20:26Panie Igło,
Ja nie piję Coca Coli, bo jest szkodliwa.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 21:10Autorze
Dzięki.
Rzeczywiście świetny tekst Ziemkiewicza.
Pozdrawiam
p.s. Moja prababka z dziećmi, dzięki czyjemuś ostrzeżeniu, została przez pradziadka wezwana do Lwowa. Nie znała podejrzanie wyglądającego posłańca, szczęśliwie mu uwierzyła. We wsi była chyba tylko jeszcze jedna polska rodzina. To, co zrobiono ciężarnej młynarzowej było okropne.
julll -- 28.04.2008 - 21:10Paliwoda?
Jeden z komentatorów na moim blogu na S24;)
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 21:18dawniej KriSzu
jestem rozdarty
Szczerze to wypieram z pamięci te ohydne czasy, bo mam w rodzinie ofiary “po obu stronach Sanu”. Dlatego jedynie wspólna modlitwa bez wypominania sobie krzywd jest dla mnie do przyjęcia.
Milknę...
sajonara -- 28.04.2008 - 21:18Sajonro,
wobec tego nie pytam.
“Jego profil specjalnie tam kłuli my”. Właśnie tego słucham.
W sumie to przez niego.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 21:44Panie Dymitrze!
Ja nie piję Coca Coli, bo jest szkodliwa.
dawniej KriSzu
A na co szkodzi?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 28.04.2008 - 22:27Panie Sajonaro!
Szczerze to wypieram z pamięci te ohydne czasy, bo mam w rodzinie ofiary “po obu stronach Sanu”. Dlatego jedynie wspólna modlitwa bez wypominania sobie krzywd jest dla mnie do przyjęcia.
Milknę...
Niestety krzywdy wyrządzone przez Niemców i Sowietów nie niwelują krzywd wzajemnych. Tylko prośba o wybaczenie ze strony tych co mordowali lub ich spadkobierców może załatwić sprawę.
Współczuję Panu wszystkich ofiar z rodziny, bez względu na to kto je zabił.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 28.04.2008 - 22:30Pan Jerzy
ponoć na nerki ale ja mam wrażenie, że na mózg
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 28.04.2008 - 22:38Autorze
Tak ten tekst RAZa przeleciałem po łebkach myśląc odruchowo, że może zajrzał na Pańskiego bloga i mu się temat przypomniał...
Ale po lekturze tej notki pomyślałem chwilę. Faktycznie. To bodaj pierwszy materiał publicystyczny mówiący na temat. Mówiący w tonie słynnego “Oskarżam!”
Tak, kto wie… Może to najważniejszy tekst Ziemkiewicza w życiu…
Prawda was wyzwoli. Oby.
PS. Eee, z tą colą to Pan przesadza.
odys -- 29.04.2008 - 00:09PS2. Ale na wzór dla tego pomnika trzeba było wybrać inną fotografię... Toż ta sprawa wyglądała jak gol do własnej bramki…
Panie Dymitrze!
To mnie już nic nie pomoże.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 29.04.2008 - 05:04Panie Odysie!
Zatem do pomnika syrenki należało wziąć za model „Syrenkę 102”, zaś do pomnika Nike poszukać bogini?
Źródło inspiracji to jedna sprawa, natomiast pomnik to druga. Dawid Michała Anioła jest nieobrzezany. Czy z tego powodu nie jest wielkim dziełem?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 29.04.2008 - 05:09> odys
Tak ten tekst RAZa przeleciałem po łebkach myśląc odruchowo, że może zajrzał na Pańskiego bloga i mu się temat przypomniał...
Ale po lekturze tej notki pomyślałem chwilę. Faktycznie. To bodaj pierwszy materiał publicystyczny mówiący na temat. Mówiący w tonie słynnego “Oskarżam!”
Kto wie, może zajrzał? Dawno temu, kiedy jeszcze pisał w S24 wpisałem mu komentarz nt. owego zakłamiania elit w sprawie wołyńsko-galicyjskiej. Specjalnie zrobiłem to u Ziemkiewicza – facet ma ciąg na tematy “antysalonowe”. Być może przeczytał i się zainteresował, choć twierdził, że nie czyta “pod kreską” z powodu trolli. W jego tekście jest fragment o rozmowach z jednym z ostatnich żyjących dowódców samoobrony. Widać, wziął się poważnie do roboty. Mam wrażenie, że to nie koniec. Świadczy o tym całe przesłanie jego tekstu.
Inny trop to Igor Janke. Jakiś miesiąc temu, zdołowany sekowaniem na S24 napisałem do niego e-maila. Musiał przeczytać, bo zaczęli wstawiać mnie na SG. Janke mógł dać “cynka” koledze z redakcji.
Tak, to jest pierwszy taki tekst. Dlatego, że w tonie “oskarżam”. Pierwszy taki napisany przez człowieka z nazwiskiem. Bo co by nie mówić o Ziemkiewiczu, jest to “ktoś”.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 29.04.2008 - 08:21> odys
Ale na wzór dla tego pomnika trzeba było wybrać inną fotografię... Toż ta sprawa wyglądała jak gol do własnej bramki…
A może trzeba było nie odnosić się do żadnej fotografii?
Wie Pan, dla mnie do “dowód” na istnienie wspomnianego wyżej uroku, jakiegoś fatum. Pamiętam, co czułem widząc pierwszy raz to zdjęcie. Dreszcz, krew uderzająca do głowy, groza. To był symbol.
A tu masz. Smoleński musiał zacierać ręce.
Ale oni zaczęli atakować pomnik zanim wyszła sprawa ze zdjęciem. Doczepiliby się do czegokolwiek. Jerzy Maciejowski ma rację: gdyby środowisko kresowe postanowiło wystawić Dawida, GW oburzyłaby się, że jest nieobrzezany. Albo odwrotnie.
Ale słyszałem, że sprawa pomnika jest utrącona definitywnie. Na tym miejscu ma być ponoć pomnik Polaków ratujących Żydów.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 29.04.2008 - 08:46Jak mam o Ziemkiewiczu pisać...
...to wolę o coca-coli. W jednym litrze tej cieczy jest rozpuszczone 35 kostek cukru! Żeby konsumenta nie zemdliło, słodycz cukru równoważy się kwasem orto-fosforowym. Jest go tyle, że ciecz znakomicie czyści protezy, mostki oraz zlewy – wystarczy nalać na dno i zatkać odpływ – rano zlew lśni czystością!
jotesz -- 29.04.2008 - 09:46: )
Joteszu
Ludzie gorsze rzeczy od coli pijali i pijają.
W żołądku masz tak czy siak pełno kwasu.
Ja piję czarną herbatę, od lat. W ilościach nadmiernych. W końcu dostałem uczulenia…
Po prostu wszystko dobre, byle w miarę.
odys -- 29.04.2008 - 11:53Się wie, się pije...
...diabetes melitis skutecznie coca colę odstręcza…
jotesz -- 29.04.2008 - 12:06: )
Herbaty i kawy też ostatnio uległy znacznemu ograniczeniu na rzecz owoców i zbóż. Antonówka, gruszka Williamsa, malina, czarna porzeczka, dzika róża, żurawina w różnych zestawieniach – szafka herbaciana pachnie teraz upojnie! Można to podczepić pod protest przeciw Chińczykom w Tybecie…
: ))
Szanowny Panie Dymitrze! Te skręty na manowce wcale nie są wyrazem niezainteresowania tekstem zasadniczym. Mam wielkie zrozumienie dla sprawy, bo jestem synem dwudziestolatka, który w 1942 wstąpił do samoobrony polskiej pod Buczaczem i wkrótce już okazało się, że jest akowcem.
Tekst RAZa, którego nie lubię jako autora, wydrukowałem sobie i rodzinie, i uważam, że jest ważny i powinien wywołać jakiś szerszy oddźwięk wśród polityków, historyków i rodaków. Przy całej sympatii, jaką obdarzamy dzisiejszych Ukraińców, nie powinniśmy zapominać i pozwolić, by oni zapomnieli…
Pomnik
A może trzeba było nie odnosić się do żadnej fotografii?
Właśnie.
Ale jakoś nam Polakom w głowie się nie mieszczą inne pomniki niż wielkie, kapiące realizmem i dosłownością spiżowe statuy.
odys -- 29.04.2008 - 12:13Kłopot w tym, ze
te zdjęcie jest jednocześnie fałszywe i prawdziwe.
Jest symbolem męczeństwa tych rąbanych siekierami, wiązanych drutem, kłutych widłami, wybebeszanych nożem, palonych żywcem.
A z drugiej bo w tym jednym szczególe, fałszywym.
Doskonale oddaje niejednoznaczność problemu, wiekami budowaną, zakrzepłą nienawiść, nieumiejetność rozwiązania wzajemnych relacji.
Emocje.
Przykre.
Tu nie ma dobrej odpowiedzi.
Trza to przeciąć a szowinistów skazać na niepamięć.
Igła -- 29.04.2008 - 12:19Drogi Igło!
Skazywanie szowinistów na niepamięć jest dobrym pomysłem tylko niewykonalnym.
Poza tym, może się okazać, że w którymś momencie obaj zostaniemy wrzuceni do worka „szowiniści”
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 29.04.2008 - 20:44Moskwa wpycha swoje brudne paluchy
Tłumaczenie tekstu Ziemkiewicza ukazało się na stronie www.inosmi.ru, związanej z rosyjskim MSZ. Osoba występująca w salonie24 jako Ursa przetłumaczyła im też notki komentujące Ziemkiewicza- moją i makromana, które inosmi też opublikowało (o sprawie dowiedziałem się z bloga Rybitzkiego).
Nie czuję się z tym dobrze.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 12:09dlaczego?
uważasz że chcą to wrzucić w “złym kontekście”? jako jątrzenie między Polakami a Ukraińcami?
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 03.05.2008 - 12:14Raczej tak
No bo po co?
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 12:18Dymitr
no ale z drugiej strony, co to zmienia, skoro dyskusji nt. temat na szczeblo rządowym nie ma to chociaz tyle…
p.s a pamiętam jak smiali się z Igły że widzi ruskich agentów na salonie i że jest stale monitorowany przez różne służby (portal).
nie popadając w przesadyzm przy okazji…
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 03.05.2008 - 12:23Ja rozumiem, że oni monitorują teksty, gdzie się pisze o Rosji
U Ziemkiewicza i Makromana było sporo o Katyniu. U mnie o Rosji nic nie ma.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 12:29rób swoje
to na pewno,
max -- 03.05.2008 - 12:35Prezes , Traktor, Redaktor
Monitorowane
przez służby są wszystkie portale, które są istotne w blogosferze.
Jest to nowy front walki o świadomość i kształtowanie wpływów.
Są też portale nie tylko kontrolowane/monitorowane ale i zakładane w celu kanalizacji pewnych poglądów a także zamieszczania “spec” tekstów, czyli prowadzace dalekosiężną wojnę ideologiczną.
Takim portalem jest Prawica. net.
Podgladajcie co sie dzieje wokół tekstów Dymitra, dajcie mi linki.
Igła -- 03.05.2008 - 12:39Tu nie jest ważny przedruk tylko kontekst zamieszczenia i sterowane komentarze.
Kontekst jest taki, że
na 16 przetłumaczonych tekstów z S24 od 26.06.07 teraz przetłumaczyli dwa z jednego dnia. Tu link: http://www.inosmi.ru/translation/241096.html
Do tego jeszcze Ziemkiewicza.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 12:49Kombinują
jak to ugrać, żeby włożyć kij w szprychy polsko-ukraińskiego roweru.
Ty rób swoje.
I napisz jak to NKWD nakładała sobie znaczek tryzuba na czapkę i wypychała kurenie UPA do Zakierzońskiego Kraju.
Igła -- 03.05.2008 - 12:56Pod Ziemkiewiczem na inosmi
jakieś 200 komentarzy, ale nie chce mi się czytać – słabo pamiętam rosyjski.
U mnie może ze 20, większość bez sensu. Nie dziwota, trzeba znać nasze polskie uwarunkowania, żeby z sensem komentować.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 13:38Pamiętaj, że to jest text
polityczny.
A UPA wojowała z ACz.
Dla nich to jednoznaczny wróg.
I pamiętaj zawsze i wszędzie. To Rosjanie wymyślili Sowiety.
Sowiety to są dzisiejsi Rosjanie.
Tu nie ma różnicy interesu.
Jest tylko, lokalny konflikt.
Bo to Sowiety manipulowały UPA, oczyszczając sobie pole jednocześnie i z Lachów i ukraińskich szowinistów.
Idealny układ..
Teraz medialna wojna pójdzie w te stronę.
Igła -- 03.05.2008 - 13:58Patrzcie Polaczki, ta cała wasza nadzieja w wolnej Ukrainie, to UPA.
Jednocześnie niedobitki banderowców będą zasilane, i formalnie, i nieformalnie przez KGB/FSB pod hasłem – Lachy idut, jako NATO.
No ale i pomarańczowi dorzucają do pieca.
Otwarłem www.pravda.com.ua/ru/ i co widzę – dwa hagiograficzne teksty o Szuchewyczu. Wygląda na to, że będzie c.d.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 14:40Panie Dymitrze!
Naród bez historii, a do takich należy zaliczyć Ukraińców, musi szukać jakichś bohaterów. O to nie powinniśmy mieć do nich pretensji. Raczej należy ich przekonywać, że Ruś jest starsza od Rosji i, że w Rusi powinni szukać swoich korzeni.
Ciąg dalszy musi nastąpić, bo jak dotąd Rusini/Ukraińcy nie poprosili o przebaczenie za rzeź wołyńską. Niemniej nie należy stawiać tego jako warunku wstępnego rozmów, tylko jako warunek zakończenia tychże.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.05.2008 - 14:53Panie Jerzy
gdzie, w jakim słowniku wyczytał pan pierdoły o tym, że Ukraińcy nie maja swojej historii.
Igła -- 03.05.2008 - 15:01Powiem, krótko, pan coraz częściej breszesz.
Więc może sie powstrzymaj w wypowiadaniu opinii o sprawach o których nie masz pojęcia.
Drogi Igło!
A jakąż historię może mieć społeczność budująca swoją tożsamość w opozycji do sąsiada, nie mająca własnej państwowości ani elity intelektualnej? Przecież nawet nazwę wzięli od polskiego terminu używanego w pierwszej Rzeczpospolitej do określenia pogranicza.
Piszę skrótowo i może Pan mnie nie rozumieć, niemniej ataki personalne administracji nie bardzo przystoją. Chwalenie się brakami w zakresie procesów poznawczych i kulturze, przy jednoczesnym pouczaniu innych co wolno, a czego nie wolno, to bardzo brzydka przypadłość.
Niemniej pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.05.2008 - 15:20Panie Jerzy,
Ja uważam, że przepraszać powinni sprawcy a nie ktoś za nich. Dlatego byłem przeciwny przepraszaniu Kwaśniewskiego za Jedwabne i teraz jestem przeciwny przepraszaniu nas za Wołyń (i nie tylko Wołyń). Zamiast przeprosin powinno się potępić sprawców.
Takie przepraszanie w rzeczywistości oznacza: “no dobrze, macie swoje przeprosiny a teraz się odwalcie”.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 03.05.2008 - 15:55Panie Jerzy
Przestanę pana pouczać, jak pan przestanie pouczać innych.
Na dodatek czerpiąc swoje złote myśli ze słowników.
Nie wypowiadam się jako Admin, tylko jako bloger.
Jako Admin to ja kasuje.
Igła -- 03.05.2008 - 15:57Panie Dymitrze!
Ja nie chcę kłócić się czy ma to być potępienie bandytów, czy „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. Chodzi mi o uznanie przez mieszkańców państwa na wschód od Polski, Słowacji, Węgier i Rumunii/Mołdawii, że popełniono zbrodnię i głośne mówienie o tym. Nazwałem to przeproszeniem, ale nie chodziło mi o słowo przepraszam z komentarzem „jak wam tak na tym zależy, to macie, a my i tak wiemy swoje”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.05.2008 - 18:45Igło!
A gdzie ja kogoś pouczyłem w tej dyskusji?
Ja piszę z głowy, czyli z niczego. Natomiast jeśli ktoś w dyskusji powołuje się na dobry słownik, to dla mnie jest to argument. To się zgadza. Po to są słowniki.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.05.2008 - 18:48Panowie: w kwestii historii
Historia to nie to samo co przeszłość.
Ukaraina i Ukraińcy mają przeszłość i to nie byle jaką.
Ale zbudowanie swojej tożsamości, jak i zbudowanie historii musi trwać. Historia to nie tyle wiedza o faktach, ile na takiej wiedzy zbudowany system mitów, z gradacją ważności osób i zdarzeń, z wyrobionymi ocenami.
W tym kontekście rozumiem słowa pana Jerzego.
Nie muszą być obraźliwe.
Osobiście uważam, że Polska jest dziś w sytuacji, hmm, jak by to nazwać — reformy historii. Tożsamość na czasy pokoju musi być oparta na innych fundamentach niż tożsamość na czasy oporu przeciw okupacji.
Ukraina, zdaje mi się, ma znacznie gorszą sytuację.
odys -- 05.05.2008 - 17:57Panowie Odysie i Igło!
Mniej więcej o to chodzi. Historię, której potrzebujemy usiłuje od dawna przybliżyć nam Stefan Bratkowski między innymi poprzez swoje książki, ale także poprzez serial „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”.
Ruś i Ukraina to dwa zupełnie różne pojęcia i w oparciu o nie można budować zupełnie różne tożsamości. Ruś ma historię i głęboką porównywalną z Polską tradycję, z pewnością większą niż Rosja. Natomiast Ukraina to sprawa ostatnich 300÷400 lat i może być traktowana przez Moskwę jak młodsza siostra. Wybór tradycji powoduje zatem rozliczne skutki. Pielęgnowanie pamięci bandytów z UPA w tym kontekście jest głupotą…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.05.2008 - 19:07Właśnie
też uważam, że opieranie tożsamości na kulcie UPA to ślepy zaułek.
Poczytałem ostatnio komentarze pod tym tekstem o Szuchewyczu na “Ukraińskiej Prawdzie” i zdaje się, że większość była antyupowska. Ja nie wiem, jak można skleić te dwie połówki Ukrainy.
Dałem tam wczoraj swój komentarz, po angielsku. Napisałem o wyczynach legionu Szuchewycza na Białorusi w 1942r. (46 strat własnych, 2500 zabitych “wrogów”, skąd my to znamy). Sam von dem Bach-Zelewski ich chwalił. Do dzisiaj komentarz się nie ukazał.
Wot, prawda.
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 05.05.2008 - 19:56Panie Dymitrze!
A może trzeba poszukać kogoś kto by mógł tłumaczyć Pańskie teksty na ruski, a następnie publikować to tutaj na tekstowisku w cyrylicy tak, aby mogli poczytać. Gdyby jeszcze była możliwość tłumaczenia komentarzy (w obie strony…). Co Pan sądzi o tym?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.05.2008 - 22:20Jerzy Maciejowski
Ciężka sprawa…
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 06.05.2008 - 06:34