to w ogólności i szczególności trudne jest zadanie, jakie sobie Pan narzucił czy może przyjął. zasadniczo uważam ze Ci, którzy piszą, a do czytania sie przymierzają, raczej na aluzyjną krytykę są ślepi a priori, a na krytykę wprost są ślepi z wyboru. w tym obszarze zasoby więc stracone są bez względu na to ile ich Pan nie zainwestuje.
druga grupa, tych co do których zdaniem Pana jest nadzieja, jest jak myślę dość wrażliwa. a to z powodu mocnej krytyczności względem własnych dokonań. są absolutnie odporni na pochwały, natomiast umiejętnie wynajdują szpile i informacje o własnych niedociągnięciach. nawet łagodna krytyka powoduje mocne zwątpienie w zdolność podnoszenia własnych kwalifikacji literackich czy dyskusyjnych. nie zazdroszczę więc Panu oraz paru innym osobom na tym forum – profesorskie zacięcie poprawiania jakości dyskusji (co uważam za jeden z największych plusów tekstowiska) ma gdzieś w tle perspektywę szklanej wieży lub opini złośliwca pustelnika. nie odnoszę się oczywiście do tego, gdzie Pan przechowuje takie opinie i czy w ogóle przechowuje. mam po prostu wrażenie, ze to trudne być musi i czasem męczące…
Panie Yayco przedurlopowy, tak sobie myślę że
to w ogólności i szczególności trudne jest zadanie, jakie sobie Pan narzucił czy może przyjął. zasadniczo uważam ze Ci, którzy piszą, a do czytania sie przymierzają, raczej na aluzyjną krytykę są ślepi a priori, a na krytykę wprost są ślepi z wyboru. w tym obszarze zasoby więc stracone są bez względu na to ile ich Pan nie zainwestuje.
Griszeq -- 02.07.2008 - 15:21druga grupa, tych co do których zdaniem Pana jest nadzieja, jest jak myślę dość wrażliwa. a to z powodu mocnej krytyczności względem własnych dokonań. są absolutnie odporni na pochwały, natomiast umiejętnie wynajdują szpile i informacje o własnych niedociągnięciach. nawet łagodna krytyka powoduje mocne zwątpienie w zdolność podnoszenia własnych kwalifikacji literackich czy dyskusyjnych. nie zazdroszczę więc Panu oraz paru innym osobom na tym forum – profesorskie zacięcie poprawiania jakości dyskusji (co uważam za jeden z największych plusów tekstowiska) ma gdzieś w tle perspektywę szklanej wieży lub opini złośliwca pustelnika. nie odnoszę się oczywiście do tego, gdzie Pan przechowuje takie opinie i czy w ogóle przechowuje. mam po prostu wrażenie, ze to trudne być musi i czasem męczące…