Liechtenstein to bardzo ładna wieś. Ulicówka. Jedyna różnica, to taka, że po chałupach są banki porozmieszczane i salony Maserati. Oraz Mercedesa, BMW i innych takich w tej cenie. Oraz droższych.
No, ale tam jest podobno imigracja zarobkowa ze Szwajcarii. I Książę Pan
Tylko Pan jechał ze zlej strony i dlatego Pan przeoczył, bo Austriacy pilnowali strefy Schengen. Czy cóś.
Kupiliśmy tam Dziecce loda. Dali jej szpetną plastikową laleczkę ( u nas za mojego dzieciństwa sprzedawali takie nafaszerowane cukierkami kolorowymi) napchaną czymś różowym i zamarzniętym na kamień. Już dojechaliśmy do Niemiec (bośmy wtedy do Ulm jechali) a lód się nie rozpuścił.
Panie Arturze,
Liechtenstein to bardzo ładna wieś. Ulicówka. Jedyna różnica, to taka, że po chałupach są banki porozmieszczane i salony Maserati. Oraz Mercedesa, BMW i innych takich w tej cenie. Oraz droższych.
No, ale tam jest podobno imigracja zarobkowa ze Szwajcarii. I Książę Pan
Tylko Pan jechał ze zlej strony i dlatego Pan przeoczył, bo Austriacy pilnowali strefy Schengen. Czy cóś.
Kupiliśmy tam Dziecce loda. Dali jej szpetną plastikową laleczkę ( u nas za mojego dzieciństwa sprzedawali takie nafaszerowane cukierkami kolorowymi) napchaną czymś różowym i zamarzniętym na kamień. Już dojechaliśmy do Niemiec (bośmy wtedy do Ulm jechali) a lód się nie rozpuścił.
Wszystko przez tę klimatyzację. Zapewne.
Pozdrawiam
yayco -- 02.07.2008 - 17:43