Człowiek wraca z imprezy, rutynowo otwiera tekściarnię, widzi, że Panna Gretchen cós napisała, no to czyta i usiłuje zrozumieć, a co gorsza pisze koment, bo chce tej Pannie G. powiedzieć, że on ją naprawdę i bardzo i w ogóle…
I tylko nie wie, czy trafi z tym do tej wkurwionej, czy do luzackiej, racjonalnej.
Taki niepewny jest jakiś.
Było nie było, jest druga po północy. To nie jest pora na mądre wpisy.
ossochozi?
Człowiek wraca z imprezy, rutynowo otwiera tekściarnię, widzi, że Panna Gretchen cós napisała, no to czyta i usiłuje zrozumieć, a co gorsza pisze koment, bo chce tej Pannie G. powiedzieć, że on ją naprawdę i bardzo i w ogóle…
I tylko nie wie, czy trafi z tym do tej wkurwionej, czy do luzackiej, racjonalnej.
Taki niepewny jest jakiś.
Było nie było, jest druga po północy. To nie jest pora na mądre wpisy.
Panno G.
merlot -- 11.07.2008 - 01:20