Zgadzam się z Tobą a Ty piszesz jakbyś mówił: “w przeciwieństwie do ciebie Gretchen uważam, że…” no więc coś tu nie gra.
Ja nie piszę o bidulce sierotce życiowej, co to nie umie wziąć co jej potrzeba. Nie piszę o użalającej się nad sobą histeryczce.
Piszę o kobiecie, która się stwarza. Otwiera drzwi raczej niż je zamyka. Uderza w tę szybę marzy żeby ją rozwalić. Stara się, nie czeka, nie jęczy i nie stęka. Walczy. Jest w jakiś sposób w tej walce niezmordowana.
Tylko czasem kilka rzeczy naraz… jakieś słowo zapomniane… jakaś zagubiona tęsknota… przykrość ponad miarę... chwila niepewności… lęk?... może zwyczajne zmęczenie.
Griszq
Nie rozumiesz… Czekaj…
Zgadzam się z Tobą a Ty piszesz jakbyś mówił: “w przeciwieństwie do ciebie Gretchen uważam, że…” no więc coś tu nie gra.
Ja nie piszę o bidulce sierotce życiowej, co to nie umie wziąć co jej potrzeba. Nie piszę o użalającej się nad sobą histeryczce.
Piszę o kobiecie, która się stwarza. Otwiera drzwi raczej niż je zamyka. Uderza w tę szybę marzy żeby ją rozwalić. Stara się, nie czeka, nie jęczy i nie stęka. Walczy. Jest w jakiś sposób w tej walce niezmordowana.
Tylko czasem kilka rzeczy naraz… jakieś słowo zapomniane… jakaś zagubiona tęsknota… przykrość ponad miarę... chwila niepewności… lęk?... może zwyczajne zmęczenie.
Wywalić to. Wyrzucić.
Napisać.
Oczyścić.
Napisać.
Gretchen -- 11.07.2008 - 12:30