Jakieś dęte rozmowy, zabawy jak na współczesnej imprezce z przygodami.
Młodzi aktorzy w tych mundurach wyglądali jak przebierańcy, broń – widać było ze im przeszkadzała albo traktowali ją, jak hollyłudzkie gwiazdy z filmów policyjnych.
I widać było jak Englert męczy się w tym towarzystwie.
Zero wiarygodności, po 5 minutach przestałem uważać, po 15 czytałem gazetę.
Obejrzałem
jakiś polski film o cichociemnych – Zrzut.
Jakieś dęte rozmowy, zabawy jak na współczesnej imprezce z przygodami.
Młodzi aktorzy w tych mundurach wyglądali jak przebierańcy, broń – widać było ze im przeszkadzała albo traktowali ją, jak hollyłudzkie gwiazdy z filmów policyjnych.
I widać było jak Englert męczy się w tym towarzystwie.
Zero wiarygodności, po 5 minutach przestałem uważać, po 15 czytałem gazetę.
Igła -- 09.09.2008 - 08:38