Panie Kazimierzu

Panie Kazimierzu

Są miejsca, gdzie barykady nie sa wskazane i miejsca, gdzie są konieczne. Ewidentnie takie, za których widać. Co wróg robi.
Można wprawdzie z nich w porywie pokojowego serca zrezygnować, ale potem kończy się to obudzeniem w obcym kraju, w dodatku jako mniejszość. Krańcowo pokojowi i bezbarykadyjni Tybetańczycy tak mają na ten przykład.

Pozdrawiam z saperką w ręku.


Palę Paryż By: Pino (21 komentarzy) 9 grudzień, 2008 - 00:28