grześ

grześ

tecumseh

“Po drugie, problem Ameryki z terrorem wywodzi się z polityki stania po stronie Izraela i lekceważenia racji strony palestyńskiej. Bez żadnych wątpliwości można dziś stwierdzić, że Osama bin Laden był mocno umotywowany przez palestyńskie cierpienia, kiedy przygotowywał swój straszliwy atak na WTC.”

Chyba to za proste, mam wrażenie, znaczy nie przyczyna terroru antyamerykańskiego (ale i przecież wielu zamachów w Europie) nie leży tylko w problemie palestyńskim.

I podejrzewam, że uregulowanie nawet sytuacji na Bliskim Wschodzie, znaczy między Izraelem a palestyną nie spowoduje że terror islamistyczny zniknie.

Terror nie zniknie, ale zniknie główna sprawa, sztandarowy przykład, który do tej pory skupiał uwagę mas i mobilizował radykalne elementy. Nic nie znika i nie pojawia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Niestety.

Co do uderzeń w Europę, to albo było to karanie za pomaganie Stanom (jak Wielka Brytania bądź Hiszpania) albo uderzenie w łatwiejszy cel, jakim po 9/11 bez wątpienia była Europa.


Izrael - strategiczny atut czy obciążenie dla Stanów Zjednoczonych? By: p.wolejko (34 komentarzy) 27 grudzień, 2008 - 21:51