Obawiam sie, Panie Igło,

Obawiam sie, Panie Igło,

że w tej kwestii:

Z fanatykami się nie gada, nie wysyła się do nich postępowych dziennikarek i podobnych im durniów, nie pozwala się im przechwytywać pomocy międzynarodowej.
Ich się zabija.

może się Pan mylić. Skoro jedna strona, która na szczęście juz nie istnieje organizacyjnie, mogła szkolić ludzi Arafata (i nie tylko jego), to pewnie i druga może. Zresztą, o ile mnie pamięć nie myli, to afgańscy talibowie zostali uzbrojeni i po części wyszkoleni przez Amerykanów.

Zaś w kwestii “zabijania” – to się nazywa “likwidacja niepotrzebnych juz elementów układanki”. Albo “instrumentalne usuwanie zagrożeń/elementów wymykających się spod kontroli”

abwarten und Tee trinken


Izrael - strategiczny atut czy obciążenie dla Stanów Zjednoczonych? By: p.wolejko (34 komentarzy) 27 grudzień, 2008 - 21:51