e tam luksusowy:), po prostu pisać nie umiem, ale poprawiać nie będe, niech zostanie i mnie kompromituje tenże mało sensowny kawałek.
Ale by nie było wątpliwość, lód i cytryna z POlski były:) A martini z Rzymu< acz właściwie ja je przywieźć se z dworca autobusowego musiałem aż:)
pzdr
Gretchen,
e tam luksusowy:), po prostu pisać nie umiem, ale poprawiać nie będe, niech zostanie i mnie kompromituje tenże mało sensowny kawałek.
Ale by nie było wątpliwość, lód i cytryna z POlski były:)
A martini z Rzymu< acz właściwie ja je przywieźć se z dworca autobusowego musiałem aż:)
pzdr
grześ -- 01.06.2009 - 19:49