Za dużo nerwów mnie to kosztowało, a i u Was komentowałem w zasadzie tylko po pijaku. Rozumiesz – tam jestem zbanowany i musiałbym najpierw poprosić kogoś o pomoc w obejściu zapory, potem ta cała operacja z zakładaniem konta, to wszystko wymagające jakiegoś jednak zaangażowania – a do was wejśc można z marszu. Może jeszcze kiedyś przydarzy mi się was odwiedzić, ale to tylko pod wpływem.
To pytanie mi umknęło
Za dużo nerwów mnie to kosztowało, a i u Was komentowałem w zasadzie tylko po pijaku. Rozumiesz – tam jestem zbanowany i musiałbym najpierw poprosić kogoś o pomoc w obejściu zapory, potem ta cała operacja z zakładaniem konta, to wszystko wymagające jakiegoś jednak zaangażowania – a do was wejśc można z marszu. Może jeszcze kiedyś przydarzy mi się was odwiedzić, ale to tylko pod wpływem.
Pozdro
Vlad (gość) -- 07.06.2009 - 14:47