Dziwi mnie niepomiernie ta kontrola prawniczego wykształcenia. Co to ma do rzeczy, czy ktos jest prawnikiem, czy nie? Prawo winno byc tak skonstruowane, aby kazdy je rozumiał, a nie na odwrót, jak to jest u nas. Przykładem niech będzie prawo rzymskie stosowane przez blisko 2 tys. lat, bez wykształconych prawników.
nie idzie się z tym nie zgodzić ! im bardziej prosty i zrozumiały akt prawny, tym lepiej.
co do wykształconych prawników … ja naprawdę chcialbym wierzyć w ich fachowość i uczciwość, w ich użyteczność dla ogółu. tak się jednak dziwnie sklada, że do niedawna, całkiem przypadkiem, panował niemal zupelny monopol na dostep do zawodów prawniczych (dla dzieci prawników). oczywiście te osoby musiały być bardzo zdolne, wszak feudalizm już dawno zniesiono…
gdy pojawily się postulaty, żeby ten dostep na aplikacje trochę otworzyć, wprowadzić merytoryczne kryteria przy naborze, zmusić do przyjmowania nowych adeptów (wbrew praktyce “nie, bo nie, i koniec”), podnioslo się wielkie skomlenie ze strony prawniczych korporacji … uwaga, uwaga … zawodów prawniczych nie można otworzyć, a to DLADOBRAKLIENTA. oczywiście dbałe o nasze dobro towarzystwo bynajmniej nie miało na myśli dobra wlasnej kieszeni.
konkluzja – zawodowi prawnicy są i będą potrzebni, jak już chcemy Rechtstaat i rule of law. dopóki jednak prawo będą stosować i interpretować “genetycy” (patrz powyżej), nie ma co się oburzać na wypowiedzi o “zawodowych oszustach”.
Podróżny mądrze prawi
Dziwi mnie niepomiernie ta kontrola prawniczego wykształcenia. Co to ma do rzeczy, czy ktos jest prawnikiem, czy nie? Prawo winno byc tak skonstruowane, aby kazdy je rozumiał, a nie na odwrót, jak to jest u nas. Przykładem niech będzie prawo rzymskie stosowane przez blisko 2 tys. lat, bez wykształconych prawników.
nie idzie się z tym nie zgodzić ! im bardziej prosty i zrozumiały akt prawny, tym lepiej.
co do wykształconych prawników … ja naprawdę chcialbym wierzyć w ich fachowość i uczciwość, w ich użyteczność dla ogółu. tak się jednak dziwnie sklada, że do niedawna, całkiem przypadkiem, panował niemal zupelny monopol na dostep do zawodów prawniczych (dla dzieci prawników). oczywiście te osoby musiały być bardzo zdolne, wszak feudalizm już dawno zniesiono…
gdy pojawily się postulaty, żeby ten dostep na aplikacje trochę otworzyć, wprowadzić merytoryczne kryteria przy naborze, zmusić do przyjmowania nowych adeptów (wbrew praktyce “nie, bo nie, i koniec”), podnioslo się wielkie skomlenie ze strony prawniczych korporacji … uwaga, uwaga … zawodów prawniczych nie można otworzyć, a to DLA DOBRA KLIENTA. oczywiście dbałe o nasze dobro towarzystwo bynajmniej nie miało na myśli dobra wlasnej kieszeni.
konkluzja – zawodowi prawnicy są i będą potrzebni, jak już chcemy Rechtstaat i rule of law. dopóki jednak prawo będą stosować i interpretować “genetycy” (patrz powyżej), nie ma co się oburzać na wypowiedzi o “zawodowych oszustach”.
MAW -- 10.08.2009 - 22:19