Otóż.
Jest to takiecoś, które ma w sobie ferfelon, wszechświatową sieć i inne nowomodne sprawy. Klawiaturę to ma normalną, znaczy taką jak w komputrze, ino paluszki trzeba mieć dostosowane. I ekranik dość spory.
Używają tego pracownicy korporacji różnych do pracy poza godzinami pracy, a ich pracodawcom służy to jako smycz.
Jeśli idzie o owoce morza to są to okropnej urody robaki, całkowicie pozbawione smaku i nie wiem jakim cudem udało się wmówić znacznej części ludzkości, że to rarytas.
Dżdżownica to też rarytas?
Blackberry?
Otóż.
Jest to takiecoś, które ma w sobie ferfelon, wszechświatową sieć i inne nowomodne sprawy. Klawiaturę to ma normalną, znaczy taką jak w komputrze, ino paluszki trzeba mieć dostosowane. I ekranik dość spory.
Używają tego pracownicy korporacji różnych do pracy poza godzinami pracy, a ich pracodawcom służy to jako smycz.
Jeśli idzie o owoce morza to są to okropnej urody robaki, całkowicie pozbawione smaku i nie wiem jakim cudem udało się wmówić znacznej części ludzkości, że to rarytas.
Gretchen -- 04.02.2010 - 01:24Dżdżownica to też rarytas?