Zacząłem się okropnie martwić. Mam Bleckberry od wielu lat. Na początku wszyscy uważaliśmy, że to smycz straszliwa. Aż tu nagle się okazały dwie rzeczy:
1. Spadły mi dramatycznie rachunki telefoniczne – bardzo dużo czasu spędzam za granicą.
2. Nie muszę wszędzie targać komputera. Albowiem BB to urządzenie do czytania maili. Jest także telefonem. ( Są na świecie lepsze telefony). Ale lepszej kombinacji nie ma.
Można oczywiście potępiać użytkowników BB, ale to takie samo urządzonko ja iPhone, czy Nokia z klawiatrurą odczytująca maile. No z tą różnicą, że BB zapewnia bezpieczeństwo mailowe. Ale można i należy walić w BBowców, bo na ogół to korporacyjne świnie, zwykłego obywatela na BB nie stać w Polsce bo koszt instalacji zaporowy. Stąd BB stało się u nas symbolem sukcesu. I w jako takie trzeba walić, bo i co?
Sushi lubię. Lubię bo udało mi się jeść tak dobre, że mi gacie ze szczęścia spadły. W Los Angeles lokalni polecili nam małą dziurę z sushi. Stary Japoniec nie mówiący po angielsku robił. Pycha.
U nas trudno trafić na dobre. Można trafić na przyzwoite. A najczęściej na byle jakie.
I tych trzeba unikać.
Mam niestety uczulenie na krewetki, langusty i homary, więc większość owoców morza mi odpada. kalmary z kolei Uwaga! są fatalne na cholesterol.
A oldschol? Mam prosto z magazynów fabrycznych we Francji narty od długości 205 z 1975 roku. I czasem na nich jeżdżę. To jest coś. No już nie wspomnę o winylu.
bleckberrysta od sushi
Zacząłem się okropnie martwić. Mam Bleckberry od wielu lat. Na początku wszyscy uważaliśmy, że to smycz straszliwa. Aż tu nagle się okazały dwie rzeczy:
1. Spadły mi dramatycznie rachunki telefoniczne – bardzo dużo czasu spędzam za granicą.
2. Nie muszę wszędzie targać komputera. Albowiem BB to urządzenie do czytania maili. Jest także telefonem. ( Są na świecie lepsze telefony). Ale lepszej kombinacji nie ma.
Można oczywiście potępiać użytkowników BB, ale to takie samo urządzonko ja iPhone, czy Nokia z klawiatrurą odczytująca maile. No z tą różnicą, że BB zapewnia bezpieczeństwo mailowe. Ale można i należy walić w BBowców, bo na ogół to korporacyjne świnie, zwykłego obywatela na BB nie stać w Polsce bo koszt instalacji zaporowy. Stąd BB stało się u nas symbolem sukcesu. I w jako takie trzeba walić, bo i co?
Sushi lubię. Lubię bo udało mi się jeść tak dobre, że mi gacie ze szczęścia spadły. W Los Angeles lokalni polecili nam małą dziurę z sushi. Stary Japoniec nie mówiący po angielsku robił. Pycha.
U nas trudno trafić na dobre. Można trafić na przyzwoite. A najczęściej na byle jakie.
I tych trzeba unikać.
Mam niestety uczulenie na krewetki, langusty i homary, więc większość owoców morza mi odpada. kalmary z kolei Uwaga! są fatalne na cholesterol.
A oldschol? Mam prosto z magazynów fabrycznych we Francji narty od długości 205 z 1975 roku. I czasem na nich jeżdżę. To jest coś. No już nie wspomnę o winylu.
Lagriffe -- 04.02.2010 - 08:35