Moja polonistka używała co prawda nie żelu, tylko gumy arabskiej chyba, ale wyglądała nieźle, tzn. niektórzy uważali, że potwornie, ale miało to swój wdzięk i siłę wyrazu.
Osobiście coraz bardziej myślę, czy z okazji sesji się nie farbnąć na zielono-niebiesko ;)
No właśnie
nie wiem, czego oni wszyscy się czepiają.
Moja polonistka używała co prawda nie żelu, tylko gumy arabskiej chyba, ale wyglądała nieźle, tzn. niektórzy uważali, że potwornie, ale miało to swój wdzięk i siłę wyrazu.
Osobiście coraz bardziej myślę, czy z okazji sesji się nie farbnąć na zielono-niebiesko ;)