Żeby była jasność. Ja nie walę w Blackberry w ogóle, uważam że jest zmyślna całkiem.
Natomiast jak najbardziej, walę w korporacyjnych. Za korporacyjność właśnie, czyli delegowanie posiadania własnych myśli, odruchów, sympatii itp. na rzecz firmy.
Zadaję się z nimi zawodowo od 20 lat, miałem czas wyrobić sobie własne zdanie na ten temat.
Lagriffe
Żeby była jasność. Ja nie walę w Blackberry w ogóle, uważam że jest zmyślna całkiem.
Natomiast jak najbardziej, walę w korporacyjnych. Za korporacyjność właśnie, czyli delegowanie posiadania własnych myśli, odruchów, sympatii itp. na rzecz firmy.
Zadaję się z nimi zawodowo od 20 lat, miałem czas wyrobić sobie własne zdanie na ten temat.
merlot -- 04.02.2010 - 09:56