Poza tym jestem omnipotentnym specjalistą od łowienia i przyrządzania jeziorowych świństw, czyli moich braci po znaku.
Nic nie wiem natomiast o kolejach, ale ta pieśń skojarzyła mi się silnie z innym katastroficznym utworem pt. bodajże “Norman’s Woe”. Wkleić? :P
A, sorry, możesz sobie drogi troglodyto przeczytać jedną sztukę Witkacego, tam był motyw, jak próbowali specjalnie i spektakularnie popełnić sobie samobójstwo, pędząc lokomotywą :)
O białej to już nie wspomnę, bo jest oklepana.
Jeszcze Ropuch przed policją uciekał na lokomotywie… I był taki film niemy z Busterem Keatonem.
E tam, erudycja jest męcząca, za długie posty trzeba pisać, niczym grzesio. Wysyłam, zanim przypomnę sobie milion pińcset motywów z lokomotywami (“kwiatki to robią i dinozaury też to robiły”). O, jak już grzesiować, to na końcu musi być przewidywalny jutubek:
Ja to mogę zjeść,
bażant jest gupi i nie ruszy. :)
Poza tym jestem omnipotentnym specjalistą od łowienia i przyrządzania jeziorowych świństw, czyli moich braci po znaku.
Nic nie wiem natomiast o kolejach, ale ta pieśń skojarzyła mi się silnie z innym katastroficznym utworem pt. bodajże “Norman’s Woe”. Wkleić? :P
A, sorry, możesz sobie drogi troglodyto przeczytać jedną sztukę Witkacego, tam był motyw, jak próbowali specjalnie i spektakularnie popełnić sobie samobójstwo, pędząc lokomotywą :)
O białej to już nie wspomnę, bo jest oklepana.
Jeszcze Ropuch przed policją uciekał na lokomotywie… I był taki film niemy z Busterem Keatonem.
E tam, erudycja jest męcząca, za długie posty trzeba pisać, niczym grzesio. Wysyłam, zanim przypomnę sobie milion pińcset motywów z lokomotywami (“kwiatki to robią i dinozaury też to robiły”). O, jak już grzesiować, to na końcu musi być przewidywalny jutubek: