Jeszcze niekiedy...

...tam zaglądam. Ale już nie piszę...

Dlaczego zaglądam? Z nudów? Niekiedy, gdy w TXT mało obecnych, a komentarze znieświeżone od ponad godziny i mam poczucie, ze grajdół jakiś taki mały i ciasny, to wtedy zaglądam.

Tam tak obszernie i szeroko, jak w stepie dalekim! Szukam tych, których lubiłem i których lubię. Blueslover gdzieś zniknął, Babilasy uciekły – wiem dokąd… Pozostała czołówka polskiej blogerki prawicowej tłoczy się, napierając na ścianę. Po lewej stronie sterczy Galopujący i chyba Renata. No i Stary ze swym stoickim spokojem. Nawet nie zaglądam o czym piszą, bo przecież w TXT to też jest.

miskmiot.jpg

A z Państwa Redaktorów zawsze trafiam na Terlikowskiego i Paliwodę, więc te kule w płot mnie zniechęcają. Chyba to wiosenne przesilenie i znużenie…

Dałem tag historia a nawet prehistoria. Może lepszy byłby archiwum?
: ))

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Oni

mają tyle wspólnego z prawicą co ja z Marsjanami.
Przeważnie lejący się bełkot i Ojczyzna, Ojczyzna, Ojczyzna… jak wrzód na mózgu.
Sekta zfanatyzowanych durni.


ten pan po prawej ocieka pornografią:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Igło,

sfanatyzowany. Tak się pisze, bo “f” jest głoską bezdźwięczną.


Maksiu

Ty to się, kurde, zawsze dopatrzysz i czepisz “szczegółu” jakiegoś. :)


Magia

kajam się:)

Prezes , Traktor, Redaktor


Jotesz

hmm…. . A może zapodasz jakąś analizę polityczną – jako wzór dla przedstawionych osobników ociekających “patriotyzmem”... ?

Wg mnie rozmawiać trza ale nierozmawianie na tematy drażliwe dla “miłości” jest tylko zamiataniem pod dywan i na dłuższą metę prowadzi do szukania wroga… .

Rozmawianie o rozmawianiu nie ma sensu a rozmowa o polityce jest zawsze emocjonująca i można ją ocalić gdy się umie trzymać kanonów kultury i szacunku najzwyczaj ludzkiego w stosunku do oponenta.

Ale to, że ktoś komuś umie powiedzieć “dureń” nie musi oznaczać, że sam potrafi rozmawiać z szacunkiem ze stroną mającą inne poglądy. Więc problem jest znacznie głębszy i “na wyciągnięcie” ręki niż na zmianę strony www.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Poldku

z durniami się nie rozmawia.
Durniów się zwalcza albo omija duzym łukiem.

PS – sfanatyzowany. Fakt.


Igła

igla

z durniami się nie rozmawia.
Durniów się zwalcza albo omija duzym łukiem.

PS – sfanatyzowany. Fakt.

Ale Pan znowu o rozmawianiu rozmawia. A krytyka dotyczy opisywania rzeczywistości wg elementranych standardów.

Zamiast tropić durniów może Pan napisze coś konstruktywnego, np. niech Pan opisze rzeczywistość nie po durniowemu ale po mądremu.

Pan jednak zamiast opisywać tropi i etykietuje a to niczego nie wnosi. Wręcz powiela – wg – mnie durne pisanie.

Pozdr.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Ja p.Poldku

wymyśliłem z kolegami TXT aby tu durnie nie pisali.
Na wszystkim się nie znam, ale na durniach jak mało kto.

Bogaojczyźnienego bełkotu fanatyków opisywać nie będę.
Nie jestem psychiatrą ani socjologiem.

Mnie wystarczy, że ich odróżniam od tych z którymi można gadać.
Pan przychodzi na TXT i na dodatek poucza mnie o czym mam pisać?
Pan się zastanowi?
A potem niech napisze sam.
I bez cytatów od pana Boga.
Nie kolegował sie pan z Nim w szkole.


Panie Igło

Pan ma pretensję do mnie, że wyrażam opinie o Pana klasyfikowaniu na durniów, fanatyków, i kogo Pan chce, gdy tymczasem najlepiej takim miejscom ja to – wg mnie – robi pisanie dobrych tekstów, miast bawić się w ikwizytora.

Pan twierdzi, ze na durniach Pan się zna…. – czy jakiś certyfikat nieomylności Pan posiada w tym zakresie?

Wg mnie ramy tekstowania określa regulamin i to powinno wystarczyć. Jeśli Pan uważa, że to zbyt kiepskie sito, niech Pan go uzupełni o kryteria które duraków wyeliminują na starcie.

Natomiast ja nie akceptuję tego co Pan uprawia. Zamiast dyskusji etykietowanie i rzucanie hasełek obraźliwych zamiast rzeczowych argumentów.
Jeśli cokolwiek niszczy dyskusje i ich klimat to właśnie takie “wyskoki”.

Kto dureń a kto nie_dureń wynika nie z Pana określenia ale z osądu każdego blogera. Pan natomiast sprawia wrażenie, że posiada prymat nieomylności w tej dziedzinie. I z takim zabiegiem jaki pan stosuje się na wskroś nie zgadzam.

Ostatecznie mogę nie czytać Pana i traktować jak inną planetę krążącą wokół innego słońca ale nie jestem człowiekiem który się lubi gniewać lub boczyć i źle się z tym czuję. Potrafię ugryźć się w język i minąć bokiem osobę która nie życzy sobie mojego towarzystwa w “swoim domku”.

Więc może zamilknę w stos. do Pana na czas jakiś. Pewnie to lepsze rozwiązanie niż czepianie się – i tak to nic nie daje. Z “durniami” musi Pan poradzić sobie sam.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Poldku

A co z durnowatością ma wspólnego regulamin?
Głupota ani boli, ani jest karalna.

Dureń – to moja ocena wypisywania bzdur przez durniów.
Fanatyk – przez fanatyków.

To nie ja te słowa wymyśliłem.
One są dobre, bo określają w pigułce to co pan chciałby opisywać w sążnistych art. podpartych cytatami z Pisma.

Ani mi się śni tak pisać
Tyle, że ja nie unikam tego typu określeń i łatek. Ci co mają więcej rozumu i mniejszy temperament niż ja, omijają durniów wielkim łukiem. I milczeniem.

A pan jak masz ochotę, napisz o Igle, że jest dureń, fanatyk i etykieciarz.
Regulamin TXT o tym milczy.
Więc nie widzę przeszkód, co więcej, zachęcam.


Drogi Igło!

Znów miesza Pan perspektywy właściciela i użytkownika. Nie jestem fanem pana Stanisława, ale w tym sporze podzielam jego racje. (Kurde! to już drugi raz w ciągu 24 godzin. Może ja chory jestem?)

Chce Pan rozstawić piszących po kątach? Proszę bardzo tylko wstawmy do regulaminu punkt: „Wypowiadać mogą się ci, którzy uzyskali akceptację Igły”. No i będzie jak u Булата Окуджавы. Pamięta pan ten wiersz?

Pozdrawiam


Drgi Igło!

Chyba muszę odszczekać to co napisałem powyżej.

Zdrówko


Panie Igło

w sumie ma Pan rację – każdy bloger wybiera sobie tematy i sposoby do opisywania rzeczywistości… . Ale z drugiej strony skoro wolność i regulamin pozwala pisać głupoty i durnowatości należy te treści uszanować i inaczej etykietowanie będzie przyznawaniem orderów piszącym

Zatem jeśli Pan chce “przypinać ordery” blogerom myślę, że powinna zostać kapituła która będzie je przyznawać w okreslonych kateghoriach: demokratycznie, kolektywnie a zatem w oparciu o jakieś minimum kryterium obiektywności.

Na takie etykietowanie – przypinanie orderów się zgadzam jak najbardziej. Natomiast jeśli regulamin pozwala na pisanie głupot itp. powinien Pan zaprzestać etykietowania blogerów, gdyż spełniają wszelkie kryteria aby im okazać szacunek(wymóg regulaminu).

Pozdrawiam

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Jerzy

jeśli ma Pan dzienny limit zgadzania się ze mną albo tygodniowy i Pan go przekroczył już dziś, niech Pan odszczekuje wg uznania.

Cenię sobie zgadzanie się ze mną ale nie za wszelką cenę.
:-))))

Może i ja powinienem odszczekiwać jakieś wypadki zgadzania się z kimś – talk dla zasady by nie być kojarzonym z jakąś opcją polityczną, światopoglądową, postmoderniczną, durną albo fanatyczną... .

W sumie PR teraz bardzo modny.:-)))

Pozdrawiam!

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Poldku

Tradycyjnie 1 pańskie zdanie przeczy ostatniemu.
Tyle, że logika, pańska, to nie mój problem.
To, że pan nie potrafi zrozumieć, kto, co i do kogo napisał, też nie mój problem.

Pan ustawia się w roli zaproszonego gościa, który przychodzi i w domu gospodarza rozpala ognisko na środku pokoju, a za podpałkę bierze obrazy ze ściany.
A gaszącemu mówi – cham.
Na zdrowie.


Panie Igło

jeszcze w kwestii dokładnego czytania. Napisałem:

“W sumie ma pan rację, ale… z drugiej strony…. .”

WIęc uprościł sobie Pan wnioskowanie.

****

Pan ustawia się w roli zaproszonego gościa, który przychodzi i w domu gospodarza rozpala ognisko na środku pokoju, a za podpałkę bierze obrazy ze ściany.
A gaszącemu mówi – cham.
Na zdrowie.

Pan swoją wypowiedzią ustawia gościa i pokazuje mu gdzie jego miejsce.. . Pan zaprasza gościa by go od fanatyków wyzwać – a gdy on zaprotestuje, że nie akceptuje tego typu traktowania gości zarzuca powyższe.. ?

Ja protestuję jedynie do uzurpowania sobie prawa do ogłaszania ex catedra kto dureń a kto fanatyk, jeśli się ktoś w regulaminie mieści.

Coś mi się wydaje, że zapomniał Pan po co z Jareckim tekstowisko zakładał i dlaczego z salonu wybył.

Jeśli Moje pisanie ma być powodem Pana dyskomfortu psychicznego i przeszkadzać w rozwoju po Pana myśli Tekstowiska jestem gotów zrezygnować z publikowania w tym Gospodarstwie.

Jeśli Pan uważa, ze “zakwaszam złym kwasem tekstowisko” proszę otwarcie powiedzieć. Ja nie uciekałem z salonu gdyż tam publikuję. Jeśli Pan więc uciekał stamtąd by Poldka mieć za płotem to dlaczego ma Pan się męczyć skoro zbudował Pan TXT i może czuć się jak gospodarz tzn.i oklejać kogo chce etykietami.

OKI skoro to prawo gospodarza to ja dziękuję za gościnność... .

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie i Panowie...

...miło witam i o zdrowie pytam! Napisałem kilka zdań o zaglądaniu do pewnego pomieszczenia i nic więcej. Rysunek dokleiłem stareńki wielce – jeszcze z zeszłego stulecia pochodzi. Do Gazety Wrocławskiej narysowałem, gdy jeszcze tam pracowałem. Rysunek ciągle aktualny był, jest i będzie! A do wspomnienia o miejscu do którego jeszcze zaglądam wydał mi się pasujący, bo nieraz mnie tam opluto chamsko i soczyście.

A tu takie: “Jotesz – hmm…. . A może zapodasz jakąś analizę polityczną – jako wzór dla przedstawionych osobników ociekających “patriotyzmem”... ?”
Panie Poldku 34 – nie zapodam żadnej analizy politycznej, bo jej nie obiecywałem, nie sugerowałem, nawet o niej nie wspominałem. Dlaczego Pan z Igłą zaczęliście się nakłuwać – nie wiem. Może dlatego, że Igła jest ostra – nobles obliż...

Panpoldkowe notki są dla mnie zbyt uduchowione, pełne wiary i religii – ja w tej materii jestem zbyt mało bywały, więc się nie wypowiadam i raczej nie czytuję. Szanuję ale nie czuję. Więc omijam bez hałasu. Pan Poldek innym też nie wchodzi z hukiem w paradę, więc nie rozumiem iskrzenia. Dla mnie to z Igły Widły…
: ))
Pozdrowienia i powodzenia


Igło i Poldku,

w sumie to bredzicie, znaczy ta wasza gadka nie służy niczemu, jak dla mnie…

A poza tym to tyż odnoszę wrażenie, że Igła czasem myli role, niekoniecznie w tym wątku, ale tak w ogóle.
Ale nieważne, zdarza się.

Poza tym Poldku, nigdzie nie uciekaj, tylko zrozum, że ty i Igła gadacie innymi językami w sumie i trochę są one nieprzystawalne do siebie , moim zdaniem.

To nie znaczy, że np.. ja se nie mogę czy nie chcę pogadać z Poldkierm, więc pisz:)
A z Igłą się możecie ignorowac albo kłócić albo etykietkować, ale co to ma wspólnego z odchodzeniem skądkolwiek?
A w S24 etykietek frywają kilogramy tylko, że tykietkują ci, którzy myślą jak Poldek, więc mu to nie przeszkadza.


Panie Joteszu

źle zostało zrozumiane moje zdanie – przepraszam więc jeśli zabrzmiało pretensjonalnie.

Napisałem je dlatego, że mam już dość czytania jaka ta polityka zła, jak zły jest PO czy PiS. Wszyscy się brzydzą polityką naokoło natomiast jak przyjdzie do pisania nie o politykach ale poglądach na politykę to włosy na głowie stają.

Więc czas jest na to aby chociaż udowodnić sobie nawzajem, że o polityce można rozmawiać inaczej niż Pan to błyskotliwie zobrazował.

Stąd Pana wpis blogowy odebrałem jako właśnie kolejny głos “jaka ta polityka wstrętna” a wg mnie wcale nie musi tak być... . Gdyż zależy to od tego co i jak o polityce mówi.

JA to nazywam minimum języka porozumienia a nie konfrontacji i etykietowania. Minimom dobrej woli. Język może ocalić dyskusję jeśli się człowiek pilnuje dyskutując nawet na najbardziej zapiekłe i emocjonujące sporne tematy.

Przepraszam za pouczenie – tak mogło być odebrane rzeczywiście co napisałem. Nie miałem takich intencji

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


A w ogóle

to na złe emocje niektórych zapoodam wieczorkiem albo popołudniem przyszłościowy cytat jak znajdę i wiosenną piosenkę w prezencie, więc proszę wieczorem zajrzeć do mojego bloga:)
O.

P.S. Joteszu, w S24 warto zajrzeć do mnie, by posłuchać muzyczki, wprawdzie już nie piszem tam, ale muzyczkę jakąś mam i coś dodam jeszcze ciekawego kiedyś.

pzdr


Grześ

tecumseh

A w S24 etykietek frywają kilogramy tylko, że tykietkują ci, którzy myślą jak Poldek, więc mu to nie przeszkadza.

Nietrafna analogia i nieporównywalne rzeczywistości.

Igor, ani Bazak, Gniewko czy żaden z moderatorów i założycieli salonu nie chodzi i nie etykietuje blogerów mimo, że mają swoje poglądy polityczne oraz publikują i mają pod kreską komentarze.

A Pan Igła jest tutejszym “Igorem” oraz moderatorem.

Wyobrażasz sobie na salonie, że moderatorzy na salonie powielali tutejsze zachowanie Igły ????

Zastanów się przez chwilę.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Poldku!

Mam dwie opcje – albo Pan ma 34 lata, więc jest młodzieniaszkiem albo jest Pan z 1934 roku, więc ja byłbym młodzieniaszkiem. ale to na marginesie…
:)
Proszę nie przepraszać – ja się nie gniewam i wydaje mi się, że Pan nigdy mnie nie zagniewał niczym. Ja tylko chciałem wyjaśnić, że owszem rysunek został trafnie odebrany, bo miał ilustrować styl uprawiania polityki w Polszcze a przede wszystkim styl pojedynków polemicznych naszych polityków. Ja dałem go raczej, by zilustrować styl komentowania w miejscu, które jeszcze niekiedy odwiedzam.

Napisałem tam kiedyś krótkie zdziwienie odwrotnością proporcji w blogu i w życiu. Im większe poparcie dla PO, tym więcej statystycznie blogerów PiSolubnych. Im bardziej dupy dawali wodzowie PiSu swymi decyzjami koalicyjnymi, tym gorętsza i zmasowana obrona była takich decyzji.

Ja nigdy nie aspirowałem do lewicowości – raczej ustawiałem się zawsze gdzieś w niewiadomym i pustynnym centrum, ale w saloonie obsobaczano mnie jako lewaka, komucha, bolszewię, tamgdziestałozomo i Jarek jeden wie jak. To ja odbierałem jako opluwanie, bo nie były to zazwyczaj komentarze polityczne czy merytoryczne.

Co do teoretycznego określania własnej postawy politycznej, to jestem w kropce, bo ciężko było by ją precyzyjnie opisać. To jak z muzyką – lubię wiele jej odmian a przecież nie znam się wystarczająco, by to co lubię precyzyjnie opisać. Czuję muzykę wnętrzem i przeponą. Podobnie z poliytyką. Po prostu jedno lubię a innego nie cierpię. Z poliytykami jest prościej – można ich jeszcze nie lubić z powodów estetycznych!

I to by było na razie na tyle…
:))


No Poldek, ale tyż przesadzasz,

Igła tyż pisze i tyle, pisze od zawsze w stylu jakim pisał, nie widże powoduu by miał się zmieniać.
A to, że jest właścicielem i adminem TXT w czym ci przeszkadza?
Znaczy nie widzę ja problemu, przecież Igła ci nie zamyka ust, nie blokuje ci tekstrów, raczej wrzucane są zawsze na stronę główną.
Uważa że mas zfanatyczne poglądy , czepia się, ale co z tego?
Gdyby nie był adminem pisął by ci to samo, więc ma byc obłudny?

Hm, co do Igora, Gniewka itd, Gniewko uczestniczy normalnie w dyskusjach i tyż się kłóci, pewnie i tyż etykietkuje.
igor wczoraj np. napisał, że tekst Majora obraża uczucia religijne katollików, więc tyż ocenie i bierze udział we wszystkim.

Arturowi bazakowi jako adminowi zdarzyła się wpadka z Węcławskim duża, poza tym tyż gada/pisze/uczestniczyw dyskusjach.

Dla mnie to nie jest żaden problem.

P.S. igor nieraz zaś wyróżniał blogerów różnych, np. prosżac ich by skasowali wulgaryzmy, to ich na SG da, innych zaś za wulgaryzmy kasował, więc lekko ściemniasz, mam wrażenie:)

P.P.S. A i odniosłeś się do najmniej istotnego fragmentu mojego tekstu, o
:)
A ja się teraz odnosże bez sensu i długo, choć mnie ten temat nie interesuje zbytniio, bo tam jestem uśpiony.


No dobra

to ja se idem.
Tam gdzie nie będzie Poldka, a różne cycate murzynki&mulatki będą śpiewały rapem na moja chwalbę.


O i Igła się nam obraził:)

panie Igło, a gdzie to pan ma na podorędziu cycate murzynki czy Mulatki?
Pod wrażeniem żem.

Pozdrówka


W piekle

panie Grzesiu.
W piekle.
Tam na pewno Poldka nie ma.
Bo by go w kotle , raz dwa, upiekli.

A mnie nie.
Mnie tam męczyć będą.


Panie Grzesiu, daj Pan spokój,

śni się jemu.

Niech se śpi, nie budź go Pan

Pozdrawiam po cichu


E tam, myśli pan, że tak łatwo się dostac do piekła

nie ma lekko:)
Ja czuję, że pan to do nieba trafi (chocby za TXT stworzenie:)
I to razem z Poldkiem.

Gorzejk ze mną, ale w sumie piekło to bardziej świadomość, mam wrażenie, a w mojej to już za żywota rzeczy ponure się odbywają...

Pozdrówka


P. Yayco,

ja myślę, że to takie wizje na jawie, Igła w sumie ekspert od nich jest.
Często żem pod ich wrażeniem, bo są jednocześnie totalnie abstrakcyjne jak i konkretne w sumie.
Dobrze, zaczynam smęcić więc znikam sobie.

pzdr


Panie Grzesiu Smęcący,

a któż Panu broni mieć wizje na jawie?

Miej se Pan. Weselszy Pan od tego się staniesz i mniej smęcący.

Oczywiście, nie śmiem narzucać Panu rozmiarów przynależnych do Pana wizji, ani też ich wewnętrznej struktury narodowościowej, bo zaraz ktoś by mi zarzucił seksizm i ksenofobię.

Albo i nie. Zaczynam tęsknić za rewolucyjnym feminizmem na wysokich obcasach i w stringach, który jeszcze tak niedawno podnosił mi na txt ciśnienie…

Pozdrawiam też


Hm,

ale takie wizje jak ma Igła to dar, nie każdy je może mieć
:)
Pozdrawiam niewizyjnie a prozaicznie.


Wygląda na to, Panie Yayco Szanowny,

że Pan sobie grabisz. Powolutku, ale konsekwentnie. A potem znowu trzeba bedzie klasyka cytować, coś o niedźwiedziu, puszczy, siedzeniu itp. Chyba, że w trakcie pobytu w Madrycie tak sie Panu poziom adrenaliny podniósł... Czyżby odwiedził Pan corridę?

Pozdrawiam zaniepokojony z lekka


Jotesz

Co ma wiek do rzeczy – ja 34 to miałem kiedyś, a ponieważ swój nick logowałem po raz pierwszy to mi z tą cyfrą wskoczyło przy rejestracji. Mi Poldek dobrze leży jako nick. Acz kolwiek nie z 1934 roku i nie 34 lata mam.

Polityka dla mnie to raczej wybór lepszy z dostępnych a więc sztuka kompromisu. Jak napisałem wcześniej różnica zdań nie jest tragedią. Tragedią jest zamiast akceptacji różnicy dążyć do eliminacji adwersarza odbierając mu prawo zdania i odczłowieczanie go. temu właśnie służy wg mnie etykietowanie. Gdyż trudniej jest “eksterminować” jotesza ale łatwiej już zrobić porządek z Joteszem- Durniem. To taki chwyt retoryczny mający na celu “odjoteszowanie” Jotesza a nadanie mu wartości “durnia”.
Ja odróżniam życie pollityków od życia publiki. To dwa różne światy, i tak jak oni na odlew dyskutują wcale nie znaczy, że publika na odlew na dyskutować. Gdyż często politycy skakający sobie do gardeł w świetle kamer poza kamerami na piwie przesiadują godzinami. A dla nas spektakle urządzają aby nas “zdobyć” i na “fanatyków uczynić”.

Więc skoro trudno jest – jak Pan to napisał wybrać jeden gatunek muzyczny z wielu – trzeba rozmawiać, wałkować, i “ucierać” poglądy jak ciasto. Temu służy dyskusja. Ale aby ona miała się odbyć musi być język dusksji a nie zamordyzmu na wzór spektaklu polityków przed kamerami.

Wg mnie politycy “walczący” chcą mieć nas za kiboli abyśmy się obrzucali jak “kibole” po meczy albo pomiędzy starciami, bo wtedy łatwiej jest nimi gospodarować. A już najgorzej jest jeśli wokół “promocji kibolizmu”- tzn. na bazie emocji negatywnych buduje się poparcie społeczne i elektorat. To jest wg mnie najbardziej nieludzka i karygodna zagrywka.

Więc ja będę się czepiał języka. Bo jest język który tworzy porozumienie jak i język który niszczy i buduje mury. Etykietowanie do takich należy. A politycy powinni i są gotowi zmieniać się wg woli wyborców.
A najgorzej jest jak wyborcy zmieniają się wg polityków – chodzi mi o język, zachowanie i standardy ogólnoludzkie.

Mówiąc językiem Grzesia smęcę – więc kończę.

Pozdrawiam.

***********************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Lorenzo,

ja nie wiem, o czym Pan do mnie rozmawia.

Jaki kurde niedźwiedź? Co ma niedźwiedź do feministek w stringach?

Zresztą już dawno żadnej feministki tutaj nie widziałem. Zwłaszcza zaś w stringach.

I, poza tym, nudno mi jest dzisiaj.

Pozdrawiam, wyczekując na spełnienie się wieszczonych przez Pana Szanownego zagrożeń


Widać, żeś Pan z Warszawy, Szanowny Panie Yayco,

bo to i Wola i Ochota jest. Tylko żeby z tego Bagno jakie nie wyszło.

Pozdrawiam uciesznie


Grześ

tecumseh

Igła tyż pisze i tyle, pisze od zawsze w stylu jakim pisał, nie widże powoduu by miał się zmieniać.
A to, że jest właścicielem i adminem TXT w czym ci przeszkadza?
Znaczy nie widzę ja problemu, przecież Igła ci nie zamyka ust, nie blokuje ci tekstrów, raczej wrzucane są zawsze na stronę główną.
Uważa że mas zfanatyczne poglądy , czepia się, ale co z tego?
Gdyby nie był adminem pisął by ci to samo, więc ma byc obłudny?

Grześ, ale farmazony teraz mówisz. DLatego, że twierdzisz, że jak kibol nie da w papę kibolowi innej drużyny to nie będzie sobą. Więc nalezy mu pozwolić być sobą i w papę walić pozwalać. A w dyskusji używanie argumentu etykiet tak traktuję.

Gniewko uczestniczy normalnie w dyskusjach i tyż się kłóci, pewnie i tyż etykietkuje.

Nie wiem, nie czytam Gniewka.

Iigor wczoraj np. napisał, że tekst Majora obraża uczucia religijne katollików, więc tyż ocenie i bierze udział we wszystkim

Wyrażenie zdania o czyimś pisania w sposób kulturalny jest czym innym niż napisanie “Głupiś”.

Arturowi bazakowi jako adminowi zdarzyła się wpadka z Węcławskim duża, poza tym tyż gada/pisze/uczestniczyw dyskusjach.

P.S. igor nieraz zaś wyróżniał blogerów różnych, np. prosżac ich by skasowali wulgaryzmy, to ich na SG da, innych zaś za wulgaryzmy kasował, więc lekko ściemniasz, mam wrażenie:)

Wskaż mi tekst Igora, Gniewka, Bazaka typu: “fanatyk”, “dureń” ad personam i wtedy postaw znak równości.

Co do innych części posta Igła mi zarzucił, że rozpalam ognisko w cudzej izbie gospodarza… itd. więc mu odpowiedziałem.

Igła ma inny swój język ja swój i co w tym dziwnego. Ale to niejest jeszcze wymówka wg mnie aby stosować etykietki. Zresztą Jego sprawa i jego etykietki. Jak to napisała RRK – “mój blog, mogę pisać co chcę”. TXT jest Igły – może więc pisać co chce – prawo gospodarza.
Mnie irytują etykiety tak jak kogoś Paliwoda.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Igło

igla

to ja se idem.
Tam gdzie nie będzie Poldka, a różne cycate murzynki&mulatki będą śpiewały rapem na moja chwalbę.

Niech Pan je zaprosi tutaj, bardzo będę rad widząc szczęśliwego Igłę.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Panie Lorenzo,

jakie znowu Bagno?

Z Ochoty to Pani Gretchen jest, ale pisała wczoraj, że jest stara i się w pledy owija. A z Woli to ja wewogóle nikogo nie znam.

Mnie to nawet, proszę Pana widok na Grochów budowa zasłoniła.

A tak poważnie, to faktycznie jakoś mi cóś brakuje. Pani Magia z rzadka się pojawia. Fakt, że ostra ostatnio jak Rawa Lux, ale rzadko.

Pani Gretchen się w ciepłe poowijała i tylko cicho jęczy, że jej piecyk dymi. Zielona Gęś, kurde. O innych nieobecnych, co to Pan wiesz, a ja rozumiem, nie wspomnę.

Widzialeś Pan taki ruski film (niezły bardzo) Tak tu cicho o zmierzchu?. Też był o ostrych kobitach.

Pozdrawiam się z Panem


Ku nauce na przyszłość

Panie Poldku. Niezbadane są wyroki bo Igła, który jeszcze przed chwilą “durniami” rzucał teraz ucichł i siedzi jak trusia w pudełku bo mu się komputer zepsuł.
Do jutra, jak mnie zapewniał, będzie z tego powodu pewnie siedział cicho.
Już tez niepotrzebnie moce piekielne przywołał i to dla jakichś rechotliwych murzynek.
Jeszcze mu brakuje, żeby chór murzyński na łbie mu kołki ciosał.
I przez tubkę mi rzekł żebym Poldka załagodził bo czuje się niby winny, że przegiął.
To mu zacytowałem znane powiedzonko:

“Szanuj Poldka swego bo możesz gorszego”

On na to, że już ma, bo się właśnie zalogował na TXT. Potem słyszałem jeszcze Igłę pouczającego Ciapka w takie słowa:

- Ciapek co robisz? Na ulicy jesteś!

pozdro


Panie Yayco

Poowijałam się a jakże i jęczę sobie w kąciku po cichu, ale na zupełnie inny temat.

Świtem bladym dzisiaj prąd się obraził i musiałam po drabinie włazić na 4 metry do góry żeby to odkręcać i prąd zaprosić z powrotem.

Udało się częściowo – jednak ten cholerny piecyk się odciął na amen już chyba albo ja nie mam pomysłu, albo nie mam ochoty się zastanawiać.

Poowijam się jeszcze szczelniej, bo jak okiem sięgnąć nic wartego odwijania się nie dostrzegam.


Jarecki

Akurat. Mulatki & Murzynki tańczą śpiewając aż “komputer się zepsuł”. Ja jutro do Warszawy jadę i GPSa na Igłę nastawię. Już ja sprawdzę czy to komputer padł czy to tylko Mulatki tak zatańczyły, że korki wywaliło…. z tej chwalby Igłowej.

Pozdrawiam.

************************
“Kto pyta nie błądzi…”


Poldku

Ostrzegam, że Igła na żywo, choć dusza człowiek i w ogóle to ma jeszcze tak z 10 razy więcej do powiedzenia niż na piśmie. Znaczy gembowo.
Trzeba być dobrze przygotowanym i zaopatrzonym w zimne piwo.
Do picia dla Igły żeby mu w gardle nie zaschło a do przykładania zimnej butelki do czoła dla siebie.


Panie Yayco Szanowny

To i tak masz Pan dobrze, że Panu zaslonilo, jako że u nas to Kazimierz może się co najwyżej Groblami do Zwierzyńca udać, chyba że do Nowej Huty, ale to już byloby czystym bezeceństwem.

Zaś co do cicho jęczących i cicho siedzących kobiet, i to o zmierzchu , to ja nader podejrzliwy jestem niczym Osielek Porfirion. A ostre to one są i tak, sam Pan widzisz, co sie wyprawia.

Pozdrawiam w stylu Porfiriona


Gretchen zarechotała po starczemu złośliwie z kącika

Bowiem Redakcja zmieniła oznaczenia i teraz tytuł Pańskiego komentarza Panie Lorenzo brzmi tak:

“Panie Yayco Szanowny zaktualizowany”


Poldku, mam wrażenie,

że z jakichś powodów jak zrestza wiele osób jakoś demonizujesz Igłę.
TXT to nie tylko on, to tak samo ty w pewien sposób czy p. Yayco czy ktoś inny, co aktywny jest.
Igła ma czasem różne dloty, obsesje i takie tam, jak każdy.
Co do etykietkowania, to pewnie u ciebie tyż by znalazł czy u mnie.Oczywiście nie mamy obsesji np. na punkcie Prawdziwych Polaków, ale ty np pewnie ma sz na punkcie czego innego, ja tyż.

A w ogóle koncze, bo w sumie ta gadamy , nie wiadomo o czym, ja przynajmniej.

pzdr


Panie Stanisławie!

Moje odszczekiwanie dotyczyło√zarzutów postawionych Igle, bo między przeczytaniem jego wpisu, a wpisaniem mojego on wpisał kolejny i moje zarzuty pod jego adresem okazały się lekko niesłuszne.

Nie mam limitu zgadzania się z Panem, ale jestem zaskoczony, pamiętając nasze dyskusje.

Pozdrawiam


Panie Poldku!

Tak postawione wytyczne rozmowy mi odpowiadają – szkoda, że takie zasady zupełnie nie obowiązywały w wiadomym salonie. Może i budowniczy salonu miał podobne ideały ale goście, którzy opanowali mu lokal zupełnie się nim ani jego ideałami nie przejmowali. Etykietowanie “durniiem” było by do wytrzymania, etykietowanie “lewakiem” czy “bolszewikiem” było dla mnie obraźliwe. Używanie słów rozwadowskich było żygliwym chamstwem, więc pełen absmaku wyszedłem. Teraz już tylko zaglądam, głównie by się utwierdzić w słuszności wyboru…
:)
Rozmowa poza tym w ogólności jest bardzo ciekawa – chwilami krotochwilna.
: ))


Subskrybuj zawartość