Moral insanity- alez optyki jak najbardziej. Ty uważasz mój pogląd na temat trzymania Senyszynowej w klatce (niepoważny przecież i dla zgrywy napisany) za moralne szaleństwo. No ale niby dlaczego tak uważasz? Bo tak ci się wydaje? Przeciez to jest wyłacznie kwestia pewnej konwencji. W dużej przenośni- ludzie umówili się, że zamykanie takich bab jak Senyszynowa w klatce nie jest w porzadku. I tyle.
Jacyś inni ludzie, w tym ja, uwazają, że totalnym insane jest skrobanie dzieci z łon matek. Że przy tym obwożenie Senyszynowej w klatce po wsiach, to jest maly pikus. Bo co to w sumie za dolegliwośc byc w klatce obwożonym w porównaniu do bycia rozerwanym na strzępy przez maszyne wygladająca jak odkurzacz doktora Mengele?
Z tą projekcją to było pytanie retoryczne. Bardziej mnie interesuje to, dlaczego takiej projekcji sie dopuszczasz? Przecież ewidentnie sie wywaliłes na tym Wyrusie/Nameste. Pokickalo ci sie. No i nie odpowiedziałes na moje pytanie- czy wyrusowy text zrozumiałes, za to sugerujesz mi, że ja nie łapie, że Wyrus z ciebie troche pociagnął lacha. Dziwnośc. To sie nazywa wykrecanie kota cieńszym końcem. Moze to nie jest prawidłowa psychologiczna terminologia, ale jak raz oddaje świetnie rzeczywistośc. ;)
Zbieranie się do kupy. Chodzilo mi o to:
“Mam propozycję, czy raczej prośbę, umówmy się później? Na dzisiaj wyczerpałem limit zakłopotania związany z Panem.”
Czekam więc cierpliwie, aż się do kupy pozbierasz. No i co z tym później sie umówieniem?
Chyba, że nie chcesz gadać, to napisz uczciwie- Nicpoń, nie chce z toba gadac. I będzie po klopocie.
Kleina
Moral insanity- alez optyki jak najbardziej. Ty uważasz mój pogląd na temat trzymania Senyszynowej w klatce (niepoważny przecież i dla zgrywy napisany) za moralne szaleństwo. No ale niby dlaczego tak uważasz? Bo tak ci się wydaje? Przeciez to jest wyłacznie kwestia pewnej konwencji. W dużej przenośni- ludzie umówili się, że zamykanie takich bab jak Senyszynowa w klatce nie jest w porzadku. I tyle.
Jacyś inni ludzie, w tym ja, uwazają, że totalnym insane jest skrobanie dzieci z łon matek. Że przy tym obwożenie Senyszynowej w klatce po wsiach, to jest maly pikus. Bo co to w sumie za dolegliwośc byc w klatce obwożonym w porównaniu do bycia rozerwanym na strzępy przez maszyne wygladająca jak odkurzacz doktora Mengele?
Z tą projekcją to było pytanie retoryczne. Bardziej mnie interesuje to, dlaczego takiej projekcji sie dopuszczasz? Przecież ewidentnie sie wywaliłes na tym Wyrusie/Nameste. Pokickalo ci sie. No i nie odpowiedziałes na moje pytanie- czy wyrusowy text zrozumiałes, za to sugerujesz mi, że ja nie łapie, że Wyrus z ciebie troche pociagnął lacha. Dziwnośc. To sie nazywa wykrecanie kota cieńszym końcem. Moze to nie jest prawidłowa psychologiczna terminologia, ale jak raz oddaje świetnie rzeczywistośc. ;)
Zbieranie się do kupy. Chodzilo mi o to:
“Mam propozycję, czy raczej prośbę, umówmy się później? Na dzisiaj wyczerpałem limit zakłopotania związany z Panem.”
Czekam więc cierpliwie, aż się do kupy pozbierasz. No i co z tym później sie umówieniem?
Chyba, że nie chcesz gadać, to napisz uczciwie- Nicpoń, nie chce z toba gadac. I będzie po klopocie.
To jak jest?
Artur M. Nicpoń -- 05.01.2008 - 14:32