Taka umowa mnie sie nie oplaci – wcale i absolutnie.
Wlasnie dlatego, ze jestem artysta, jestem straszliwie przewrazliwiony na punkcie bolszewii. Moje czyste i wrecz pierwotne poczucie wolnosci nakazuje mi tropic i tepic wszelkie objawy bolszewickiego myslenia.
Twierdzisz, ze nie ma czegos takiego jak bolszewickiej mentalnosci tworzenia prawa. Moze to i niezgrabnie okreslilem, ale jak nazwiesz tworzenie prawa po dyktando zideologizowanej moralnosci?
--> yayco
Taka umowa mnie sie nie oplaci – wcale i absolutnie.
Wlasnie dlatego, ze jestem artysta, jestem straszliwie przewrazliwiony na punkcie bolszewii. Moje czyste i wrecz pierwotne poczucie wolnosci nakazuje mi tropic i tepic wszelkie objawy bolszewickiego myslenia.
Twierdzisz, ze nie ma czegos takiego jak bolszewickiej mentalnosci tworzenia prawa. Moze to i niezgrabnie okreslilem, ale jak nazwiesz tworzenie prawa po dyktando zideologizowanej moralnosci?
Jerry
Szeryf -- 28.01.2008 - 14:17