“Sprawa Geremka” i cytowana przez Ciebie wypowiedz Genschera, to wg mnie dwa rozne wszechswiaty sa.
O antydemokratycznej polskiej ustawie lustracyjnej dyskutowano w calym demokratycznym swiecie i w tym momencie nie byla to juz wewnetrzna sprawa Polski – przypomnij sobie sprawe Austrii w zwiazku z Heiderem.
Postawilbym dwa pytania:
1. Czy demokratyczna spolecznosc miedzynarodowa nie ma prawa do zaniepokojenia i dyskusji, o jawnym gwalceniu demokratycznych zasad u jednego z tej spolecznosci czlonkow?
2. Czy w takim razie polityk z olbrzymim dorobkiem w walce o demokracje nie ma prawa wziac w takiej dyskusji udzialu? Tym bardziej, ze dotyczy to JEGO kraju, w ktorego szczescie i dobrobyt jest osobiscie zaangazowany?
--> Magia
“Sprawa Geremka” i cytowana przez Ciebie wypowiedz Genschera, to wg mnie dwa rozne wszechswiaty sa.
O antydemokratycznej polskiej ustawie lustracyjnej dyskutowano w calym demokratycznym swiecie i w tym momencie nie byla to juz wewnetrzna sprawa Polski – przypomnij sobie sprawe Austrii w zwiazku z Heiderem.
Postawilbym dwa pytania:
1. Czy demokratyczna spolecznosc miedzynarodowa nie ma prawa do zaniepokojenia i dyskusji, o jawnym gwalceniu demokratycznych zasad u jednego z tej spolecznosci czlonkow?
2. Czy w takim razie polityk z olbrzymim dorobkiem w walce o demokracje nie ma prawa wziac w takiej dyskusji udzialu? Tym bardziej, ze dotyczy to JEGO kraju, w ktorego szczescie i dobrobyt jest osobiscie zaangazowany?
Jerry
Szeryf -- 28.01.2008 - 16:30