Guzik mnie obchodzi czy oni się boją i dlaczego. Pamiętam dokładnie debatę przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku między Tuskiem i Kaczyńskim (Lechem, podobno). I Pamiętam, jak Tusk o szerokim otwarciu mówił, że potrzebne, że bez wyjątków, itd. Pamiętam też, jak Kaczyński (Lech) miotał się i plątał, że może niekoniecznie całość, że nie zawsze prawdziwe (o bracie myślał?) i, że to trzeba zważyć i inne pierdoły.
Ja to wszystko pamiętam i dlatego nie dziwiłam się, że oświeceni inaczej wysmażyli takiego potwora, który nie tylko przed TK nie miał prawa się ostać. Na Sądzie Ostatecznym też by się nie ostał.
Taka już cholera ze mnie, pamiętliwa.
I trzeba to szambo przewietrzyć również po to, żeby tych, co to ponoć trzymają większe lub mniejsze kawałki tych archiwów, przynajmniej części amunicji pozbawić.
A na stanowiska publiczne się nie nadaję. Tak więc, panie Yayco, kieszeni pańskiej nie uszczuplę. Ale za dobre słowo dziękuję. :)
Panie Yayco
Guzik mnie obchodzi czy oni się boją i dlaczego. Pamiętam dokładnie debatę przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku między Tuskiem i Kaczyńskim (Lechem, podobno). I Pamiętam, jak Tusk o szerokim otwarciu mówił, że potrzebne, że bez wyjątków, itd. Pamiętam też, jak Kaczyński (Lech) miotał się i plątał, że może niekoniecznie całość, że nie zawsze prawdziwe (o bracie myślał?) i, że to trzeba zważyć i inne pierdoły.
Ja to wszystko pamiętam i dlatego nie dziwiłam się, że oświeceni inaczej wysmażyli takiego potwora, który nie tylko przed TK nie miał prawa się ostać. Na Sądzie Ostatecznym też by się nie ostał.
Taka już cholera ze mnie, pamiętliwa.
I trzeba to szambo przewietrzyć również po to, żeby tych, co to ponoć trzymają większe lub mniejsze kawałki tych archiwów, przynajmniej części amunicji pozbawić.
A na stanowiska publiczne się nie nadaję. Tak więc, panie Yayco, kieszeni pańskiej nie uszczuplę. Ale za dobre słowo dziękuję. :)
Magia -- 28.01.2008 - 15:38