Mowiac wprost i brutalnie Hitler tez tylko mowil. Osobiscie byl dobrotliwy, kochal dzieci i zwierzeta.
Mosdorf swoich pogladow wcielic w czyn nie mial szansy, mimo najszczerszych checi (i jednego mordu politycznego) jego stronnictwo wladzy przejac przed wojna nie zdolalo…
To ze zginal w obozie i prawdopodobnie za pomoc udzielana Zydom dowodzi tego ze nikogo nie nalezy z gory osadzac i na wiecznosc przekreslac (co kazdy chrzescijanin chyba wie).
Ale w niczym nie zdejmuje z niego to odpowiedzialnosci za nienawisc siana przed wojna. Slowo zabija, a Narodowa Demokracja pracowicie przygotowala grunt pod hanbe narodowa jaka byla w czasie wojny obojetnosc wiekszosci spoleczenstwa wobec zaglady i bezkarnosc jaka czula ta mniejszosc ktora Zydow Niemcom wydawala i rabowala ich dobytek.
To ta trucizna powodowala ze sprawiedliwi – tacy jak Pani Sendlerowa, musieli sie ukrywac nie tylko przed Gestapo, ale takze przed wlasnymi rodakami.
I zabawne, panie Jerzy, jest przywolywanie tu komunistow – bo przypomne, ze to Piasecki, bliski wspolpracownik Mosdorfa z “Prosto z mostu” znakomicie odnalazl sie w czerwonym systemie. Ojciec dzisiejszego wodza Romana, kolejny “duchowy endek”, nalezal do kolaboracyjnej rady przy Jaruzelskim, a “panom w oficerkach” spod znaku Moczara, bardzo blisko bylo w 1968 roku do “Prawdziwych Polakow…
W jaki to sposob zbrodnie komunistow maja usprawiedliwiac rasizm endekow?
Panie Jerzy,
Mowiac wprost i brutalnie Hitler tez tylko mowil. Osobiscie byl dobrotliwy, kochal dzieci i zwierzeta.
Mosdorf swoich pogladow wcielic w czyn nie mial szansy, mimo najszczerszych checi (i jednego mordu politycznego) jego stronnictwo wladzy przejac przed wojna nie zdolalo…
To ze zginal w obozie i prawdopodobnie za pomoc udzielana Zydom dowodzi tego ze nikogo nie nalezy z gory osadzac i na wiecznosc przekreslac (co kazdy chrzescijanin chyba wie).
Ale w niczym nie zdejmuje z niego to odpowiedzialnosci za nienawisc siana przed wojna. Slowo zabija, a Narodowa Demokracja pracowicie przygotowala grunt pod hanbe narodowa jaka byla w czasie wojny obojetnosc wiekszosci spoleczenstwa wobec zaglady i bezkarnosc jaka czula ta mniejszosc ktora Zydow Niemcom wydawala i rabowala ich dobytek.
To ta trucizna powodowala ze sprawiedliwi – tacy jak Pani Sendlerowa, musieli sie ukrywac nie tylko przed Gestapo, ale takze przed wlasnymi rodakami.
I zabawne, panie Jerzy, jest przywolywanie tu komunistow – bo przypomne, ze to Piasecki, bliski wspolpracownik Mosdorfa z “Prosto z mostu” znakomicie odnalazl sie w czerwonym systemie. Ojciec dzisiejszego wodza Romana, kolejny “duchowy endek”, nalezal do kolaboracyjnej rady przy Jaruzelskim, a “panom w oficerkach” spod znaku Moczara, bardzo blisko bylo w 1968 roku do “Prawdziwych Polakow…
W jaki to sposob zbrodnie komunistow maja usprawiedliwiac rasizm endekow?
to dzuma, tamto cholera.
xipetotec -- 19.05.2008 - 08:26