Mówiąc wprost i brutalnie Hitler też tylko mówił. Osobiście był dobrotliwy, kochał dzieci i zwierzęta.
Skąd Pan to wie, że był dobrotliwy, kochał dzieci itp? Poza tym, nie interesuje mnie Adolf Hitler, gdyż kultura niemiecka jest trochę inna niż nasza. Proszę poczytać jakie prawa mieli Żydzi w państwach niemieckich w XVIII i XIX wieku. Zdziwi się pan, jak bardzo było to bliskie ich sytuacji pod rządami narodowych socjalistów.
Mosdorf swoich poglądów wcielić w czyn nie miał szansy, mimo najszczerszych chęci (i jednego mordu politycznego) jego stronnictwo władzy przejąć przed wojna nie zdołało…
Czy to jest wystarczający powód by odmawiać panu Janowi Mosdorfowi prawa bycia Polakiem i głoszenia swoich poglądów? Mord polityczny, czy jakikolwiek inny jest powodem do ukarania winnych, ale nie jest to powód do potępienia człowieka.
To, że zginął w obozie i prawdopodobnie za pomoc udzielaną Żydom dowodzi tego, że nikogo nie należy z góry osądzać i na wieczność przekreślać (co każdy chrześcijanin chyba wie).
To dowodzi, że nawet człowiek mający poglądy, jakich Pan nie akceptuje może być porządny. Bez względu na czyjekolwiek oceny.
Ale w niczym nie zdejmuje z niego to odpowiedzialności za nienawiść sianą przed wojną. Słowo zabija, a Narodowa Demokracja pracowicie przygotowała grunt pod hańbę narodowa jaką była w czasie wojny obojętność większości społeczeństwa wobec zagłady i bezkarność jaką czuła ta mniejszość, która Żydów Niemcom wydawała i rabowała ich dobytek.
Czy Pan na prawdę wierzy, że na gestapo donosili tylko zwolennicy narodowej demokracji? Pan chyba żartuje! Podłość nie jest związana z żadną opcją polityczną ani narodowością. Żydzi również współpracowali w gettach z Niemcami!
To ta trucizna powodowała ze sprawiedliwi – tacy jak pani Sendlerowa, musieli sie ukrywać nie tylko przed Gestapo, ale także przed własnymi rodakami.
Proponuję, żeby przedstawił Pan jeden dowód, że popełniono zbrodnię na Żydach w wyniku propagandy uprawianej przez Jana Mosdorfa. Jeśli nie przedstawi Pan, to będę musiał uznać Pańskie słowa za przejaw uprzedzeń połączonych z niewiedzą bądź złej woli. W jednym i drugim wypadku nie ma Pan się czym chwalić.
I zabawne, panie Jerzy, jest przywoływanie tu komunistów – bo przypomnę, ze to Piasecki, bliski współpracownik Mosdorfa z „Prosto z mostu” znakomicie odnalazł sie w czerwonym systemie. Ojciec dzisiejszego wodza Romana, kolejny „duchowy endek”, należał do kolaboracyjnej rady przy Jaruzelskim, a „panom w oficerkach” spod znaku Moczara, bardzo blisko było w 1968 roku do „Prawdziwych Polaków…”
Zabawne jest jak człowiek może przesiąknąć propagandą gazety Adama M.! Rozumiem, że to Bolesław Piasecki z narodowcami mordował w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, a komuniści to biernie się temu przyglądali. Zaiste może się Pan zastanowi zanim zacznie powtarzać głupoty o odpowiedzialności narodowców za sowiecki zamordyzm w prl-u. Umówmy się, że winienie kogoś spoza PZPR, aparatu „bezpieczeństwa” i milicji, za zbrodnie komuny jest lekkim nadużyciem. Bez akceptacji takiego twierdzenia dalsza wymiana poglądów jest niemożliwa, gdyż nie zamierzam pozyskiwać byle czego w zamian za moje doskonałe.
W jaki to sposób zbrodnie komunistów maja usprawiedliwiać rasizm endeków?
Pierwszy raz słyszę, że narodowi demokraci mieli cokolwiek do murzynów lub chińczyków (czy szerzej rasy żółtej). Żydzi należą do rasy białej, więc trudno oskarżać antysemitów o rasizm. Rasizm to kierowanie się kryterium rasowym i w cale nie musi być zjawiskiem negatywnym, choć najczęściej jest.
Proszę mi wskazać te zbrodnie narodowej demokracji, które w małym procencie równoważą to, co robiła z narodem niewinna lewica wsparta sowieckimi bagnetami.
to dżuma, tamto cholera.
Nie proszę pana. Jedno to dżuma, zaś drugie to opis cholery. Różnica jest drobna ale znacząca, przynajmniej dla ludzi wolnych od trucizny rozsiewanej przez „ludzi honoru” i ich kumpli. Proponuję otworzyć oczka. Rzeczywistość jest inna niż wmawia Panu gazetka…
Panie Iks'ipetoteku!
Mówiąc wprost i brutalnie Hitler też tylko mówił. Osobiście był dobrotliwy, kochał dzieci i zwierzęta.
Skąd Pan to wie, że był dobrotliwy, kochał dzieci itp? Poza tym, nie interesuje mnie Adolf Hitler, gdyż kultura niemiecka jest trochę inna niż nasza. Proszę poczytać jakie prawa mieli Żydzi w państwach niemieckich w XVIII i XIX wieku. Zdziwi się pan, jak bardzo było to bliskie ich sytuacji pod rządami narodowych socjalistów.
Mosdorf swoich poglądów wcielić w czyn nie miał szansy, mimo najszczerszych chęci (i jednego mordu politycznego) jego stronnictwo władzy przejąć przed wojna nie zdołało…
Czy to jest wystarczający powód by odmawiać panu Janowi Mosdorfowi prawa bycia Polakiem i głoszenia swoich poglądów? Mord polityczny, czy jakikolwiek inny jest powodem do ukarania winnych, ale nie jest to powód do potępienia człowieka.
To, że zginął w obozie i prawdopodobnie za pomoc udzielaną Żydom dowodzi tego, że nikogo nie należy z góry osądzać i na wieczność przekreślać (co każdy chrześcijanin chyba wie).
To dowodzi, że nawet człowiek mający poglądy, jakich Pan nie akceptuje może być porządny. Bez względu na czyjekolwiek oceny.
Ale w niczym nie zdejmuje z niego to odpowiedzialności za nienawiść sianą przed wojną. Słowo zabija, a Narodowa Demokracja pracowicie przygotowała grunt pod hańbę narodowa jaką była w czasie wojny obojętność większości społeczeństwa wobec zagłady i bezkarność jaką czuła ta mniejszość, która Żydów Niemcom wydawała i rabowała ich dobytek.
Czy Pan na prawdę wierzy, że na gestapo donosili tylko zwolennicy narodowej demokracji? Pan chyba żartuje! Podłość nie jest związana z żadną opcją polityczną ani narodowością. Żydzi również współpracowali w gettach z Niemcami!
To ta trucizna powodowała ze sprawiedliwi – tacy jak pani Sendlerowa, musieli sie ukrywać nie tylko przed Gestapo, ale także przed własnymi rodakami.
Proponuję, żeby przedstawił Pan jeden dowód, że popełniono zbrodnię na Żydach w wyniku propagandy uprawianej przez Jana Mosdorfa. Jeśli nie przedstawi Pan, to będę musiał uznać Pańskie słowa za przejaw uprzedzeń połączonych z niewiedzą bądź złej woli. W jednym i drugim wypadku nie ma Pan się czym chwalić.
I zabawne, panie Jerzy, jest przywoływanie tu komunistów – bo przypomnę, ze to Piasecki, bliski współpracownik Mosdorfa z „Prosto z mostu” znakomicie odnalazł sie w czerwonym systemie. Ojciec dzisiejszego wodza Romana, kolejny „duchowy endek”, należał do kolaboracyjnej rady przy Jaruzelskim, a „panom w oficerkach” spod znaku Moczara, bardzo blisko było w 1968 roku do „Prawdziwych Polaków…”
Zabawne jest jak człowiek może przesiąknąć propagandą gazety Adama M.! Rozumiem, że to Bolesław Piasecki z narodowcami mordował w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, a komuniści to biernie się temu przyglądali. Zaiste może się Pan zastanowi zanim zacznie powtarzać głupoty o odpowiedzialności narodowców za sowiecki zamordyzm w prl-u. Umówmy się, że winienie kogoś spoza PZPR, aparatu „bezpieczeństwa” i milicji, za zbrodnie komuny jest lekkim nadużyciem. Bez akceptacji takiego twierdzenia dalsza wymiana poglądów jest niemożliwa, gdyż nie zamierzam pozyskiwać byle czego w zamian za moje doskonałe.
W jaki to sposób zbrodnie komunistów maja usprawiedliwiać rasizm endeków?
Pierwszy raz słyszę, że narodowi demokraci mieli cokolwiek do murzynów lub chińczyków (czy szerzej rasy żółtej). Żydzi należą do rasy białej, więc trudno oskarżać antysemitów o rasizm. Rasizm to kierowanie się kryterium rasowym i w cale nie musi być zjawiskiem negatywnym, choć najczęściej jest.
Proszę mi wskazać te zbrodnie narodowej demokracji, które w małym procencie równoważą to, co robiła z narodem niewinna lewica wsparta sowieckimi bagnetami.
to dżuma, tamto cholera.
Nie proszę pana. Jedno to dżuma, zaś drugie to opis cholery. Różnica jest drobna ale znacząca, przynajmniej dla ludzi wolnych od trucizny rozsiewanej przez „ludzi honoru” i ich kumpli. Proponuję otworzyć oczka. Rzeczywistość jest inna niż wmawia Panu gazetka…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 19.05.2008 - 23:36