Mogę się zgodzić z tym co napisałaś, że każdy w tym kraju czuje się “profesjonalistą od wszystkiego”. Mogę.
Nie mogę natomiast zgodzić się z powyższym w kontekście proponowanej ustawy.
Dlaczego?
Dlatego, że stoję na stanowisku, że to rodzice są odpowiedzialni za własne dzieci; że przypadki patologii rodzinnej zdarzały się od zamierzchłych czasów, tylko, że w onych czasach nie było mediów, które takie przypadki odpowiednio by nagłaśniały; że, generalnie jestem przeciwko mieszaniu się aparatu państwowego w każdą dziedzinę życia swoich obywateli, szczególnie wtedy, kiedy to Państwo już od dawna nie radzi sobie z zadaniami, do których realizacji samo siebie wcześniej wyznaczyło.
Represyjność i rozszerzenie prawa nie poprawi sytuacji maltretowanych dzieci. Poszerzy tylko pole do nadinterpretacji i usprawiedliwień i tak niewydolnej “pomocy społecznej”.
Gretchen
Mogę się zgodzić z tym co napisałaś, że każdy w tym kraju czuje się “profesjonalistą od wszystkiego”. Mogę.
Nie mogę natomiast zgodzić się z powyższym w kontekście proponowanej ustawy.
Dlaczego?
Dlatego, że stoję na stanowisku, że to rodzice są odpowiedzialni za własne dzieci; że przypadki patologii rodzinnej zdarzały się od zamierzchłych czasów, tylko, że w onych czasach nie było mediów, które takie przypadki odpowiednio by nagłaśniały; że, generalnie jestem przeciwko mieszaniu się aparatu państwowego w każdą dziedzinę życia swoich obywateli, szczególnie wtedy, kiedy to Państwo już od dawna nie radzi sobie z zadaniami, do których realizacji samo siebie wcześniej wyznaczyło.
Represyjność i rozszerzenie prawa nie poprawi sytuacji maltretowanych dzieci. Poszerzy tylko pole do nadinterpretacji i usprawiedliwień i tak niewydolnej “pomocy społecznej”.
Pozdrowienia serdeczne.
Magia -- 06.02.2009 - 19:24