A bo ja wiem? – nie jestem specjalistą od wszystkiego.
Ale tak na zdrowy rozsądek… Może ktoś mógłby się w końcu wziąć za ustalenie sensownych procedur w ramach aktualnego porządku prawnego w tej materii? Procedur w samej pomocy społecznej, policji a także między nimi.
Mało to razy, kiedy media zachłystywały się kolejnym przypadkiem maltretowanego dziecka, występowała jakaś pani albo pan z miejscowego ośrodka pomocy społecznej i mówili, że podczas ich wizyt, to niczego “złego” nie zauważyli.
I teraz takim “nic niewidzącym” dawać do ręki oręż prawny o sile rażenia WMD?
Gretchen
A bo ja wiem? – nie jestem specjalistą od wszystkiego.
Ale tak na zdrowy rozsądek… Może ktoś mógłby się w końcu wziąć za ustalenie sensownych procedur w ramach aktualnego porządku prawnego w tej materii? Procedur w samej pomocy społecznej, policji a także między nimi.
Mało to razy, kiedy media zachłystywały się kolejnym przypadkiem maltretowanego dziecka, występowała jakaś pani albo pan z miejscowego ośrodka pomocy społecznej i mówili, że podczas ich wizyt, to niczego “złego” nie zauważyli.
I teraz takim “nic niewidzącym” dawać do ręki oręż prawny o sile rażenia WMD?
Pozdrawiam z pytajnikiem w tle.
Magia -- 06.02.2009 - 19:41