Ja cały czas jadę. Ty – jak widzę – jedziesz :) Czy będą jechać inni, to przecież ich sprawa. Są dorośli. Jak nie chcą jechać, to nie pojadą. Nic na to nie poradzę, że jest mi wszystko jedno (w 80% – obliczyłem:), czy będą dalej jechać. Nie muszę się ze wszystkimi lubić i nie ukrywam, że nie wszystkich lubię :) Dęty balon. Jesteś dużo bardziej koncyliacyjny ode mnie :))) Ale to też dobrze, bo przecież nie musimy uważać tak samo. Byłoby nawet nudno. Czołem!
-->JJ
Ja cały czas jadę. Ty – jak widzę – jedziesz :) Czy będą jechać inni, to przecież ich sprawa. Są dorośli. Jak nie chcą jechać, to nie pojadą. Nic na to nie poradzę, że jest mi wszystko jedno (w 80% – obliczyłem:), czy będą dalej jechać. Nie muszę się ze wszystkimi lubić i nie ukrywam, że nie wszystkich lubię :) Dęty balon. Jesteś dużo bardziej koncyliacyjny ode mnie :))) Ale to też dobrze, bo przecież nie musimy uważać tak samo. Byłoby nawet nudno. Czołem!
referent Bulzacki -- 22.03.2009 - 12:47