Sama widzisz, że gdybym chciała być złośliwa – to zażądałabym od Referenta przedstawienia dowodów KTO mówił o mnie te “okropne rzeczy” i jakie to są te “okropne rzeczy”
Ale lata mi to.
Fakt jest faktem – że od tygodnia ( ponad) tematem dającym TXT komentarze i czytelników, sprawą wokół której toczy się jedyna ożywiona dyskusja na TXT jestem ja. Nie czuję się z tego powodu wcale źle.
Szczerze mówiąc żal mi, ze ludzie, którzy tworzyli nastrój tego miejsca, których słowa DECYDOWAŁY o jakości i wartości TXT – poczuli się znieważeni, zlekceważeni, zawiedzeni i odeszli.
Platform, na których można zbudować społeczność, można prezentować różne poglądy bez ograniczeń jest całkiem sporo – a o ich powodzeniu i ilości czytelników nie decydują ich właściciele – ale właśnie użytkownicy.
Właściciele mogą co najwyżej starać się tworzyć odpowiednio przychylne warunki do przyciagnięcia użykowników. Tak też było z początku na TXT, gdzie zwracano się imiennie do wielu z nas z osobistym zaproszeniem do udziału w TXT, oferując nawet niektórym “status gwiazdy”, ( cokolwiek miałoby to oznaczać).
Żal mi gdy na skutek braku szczerości, megalomanii, bufonady i przeceniania własnego ego, oraz prób manipulacji użytkownikami – coś, co dobrze sie rozwijało pada.
Na TXT próby destrukcji i nieładnych zabiegów manipulowania użytkownikami zaczęły się już dość dawno i niemal od początku zostały zauważone, przynosząc w efekcie dzisiejsze konsekwencje.
Próby ratowania TXT remizowymi akcjami merlota, łagodzenie napięć Griszeqa, mądre odwracanie uwagi od spraw wewnętrznych pana Yayco, wspaniale kobiece i ulotne a przy tym mądre teksty Gretchen, poważne teksty Dymitra Bagińskiego, tarantuli, Starego, Mireksa, Mad Doga, Lorenza, łagodne perswazje grzesia i lapidarne tekstowo zwracające się ku muzyce komentarze Docenta Stopczyka oraz wielu innych blogerów i komentatorów, pań i panów – nie zostały właściwie ocenione ani docenione przez Igłę i Sergiusza.
Oczywiście to ich portal i mogą sobie z nim zrobić co chcą. Także go zniszczyć okazując wrogość tym, którzy włożyli w to miejsce sporo pracy i serca.
Ja mogę najwyżej stwierdzić, że to im się udało i że mi żal.
Agawo
Sama widzisz, że gdybym chciała być złośliwa – to zażądałabym od Referenta przedstawienia dowodów KTO mówił o mnie te “okropne rzeczy” i jakie to są te “okropne rzeczy”
Ale lata mi to.
Fakt jest faktem – że od tygodnia ( ponad) tematem dającym TXT komentarze i czytelników, sprawą wokół której toczy się jedyna ożywiona dyskusja na TXT jestem ja. Nie czuję się z tego powodu wcale źle.
Szczerze mówiąc żal mi, ze ludzie, którzy tworzyli nastrój tego miejsca, których słowa DECYDOWAŁY o jakości i wartości TXT – poczuli się znieważeni, zlekceważeni, zawiedzeni i odeszli.
Platform, na których można zbudować społeczność, można prezentować różne poglądy bez ograniczeń jest całkiem sporo – a o ich powodzeniu i ilości czytelników nie decydują ich właściciele – ale właśnie użytkownicy.
Właściciele mogą co najwyżej starać się tworzyć odpowiednio przychylne warunki do przyciagnięcia użykowników. Tak też było z początku na TXT, gdzie zwracano się imiennie do wielu z nas z osobistym zaproszeniem do udziału w TXT, oferując nawet niektórym “status gwiazdy”, ( cokolwiek miałoby to oznaczać).
Żal mi gdy na skutek braku szczerości, megalomanii, bufonady i przeceniania własnego ego, oraz prób manipulacji użytkownikami – coś, co dobrze sie rozwijało pada.
Na TXT próby destrukcji i nieładnych zabiegów manipulowania użytkownikami zaczęły się już dość dawno i niemal od początku zostały zauważone, przynosząc w efekcie dzisiejsze konsekwencje.
Próby ratowania TXT remizowymi akcjami merlota, łagodzenie napięć Griszeqa, mądre odwracanie uwagi od spraw wewnętrznych pana Yayco, wspaniale kobiece i ulotne a przy tym mądre teksty Gretchen, poważne teksty Dymitra Bagińskiego, tarantuli, Starego, Mireksa, Mad Doga, Lorenza, łagodne perswazje grzesia i lapidarne tekstowo zwracające się ku muzyce komentarze Docenta Stopczyka oraz wielu innych blogerów i komentatorów, pań i panów – nie zostały właściwie ocenione ani docenione przez Igłę i Sergiusza.
Oczywiście to ich portal i mogą sobie z nim zrobić co chcą. Także go zniszczyć okazując wrogość tym, którzy włożyli w to miejsce sporo pracy i serca.
Ja mogę najwyżej stwierdzić, że to im się udało i że mi żal.
Pozdrawiam serdecznie Agawo
RRK -- 23.03.2009 - 16:03