Autor czyli ja, żadnym lewicowcem nie jest, chyba że dla niekumatych, he, he.
Zresztą never mind w sumie.
A i ciekawe co ma twój tekst sprzed póltora roku do tego co ja napisałem, że niektórzy nie chcą gadac z Referentem a kiedyś on z nimi nie chciał (to moje wrażenia sa, nie jakiś dogmat ni prawda)
A i chyba sobie nie imaginujesz, że rozmowa z toba jest obowiązkowa, nawet jak o mnie coś w tytule napiszesz?
Widocznie nie miałem wtedy ochoty/czasu/sił/możliwości/chęci/umiejętności gadać pod tamtym tekstem.
Panie Referencie, i znowu nie tak:
“ Widocznie to nie ja powinienem tu poruszać “ważne” sprawy, bo eliminuje mnie przeszłość (!), a poza tym, ci co umieją “poważnie rozmawiać” już sobie stąd poszli.”
Nie o to chodziło.
Nic pana nie eliminuje, zauwazyłem tylko że są różne ciekawe osoby, które na wiele tematów mają coś do powiedzenia, ale z panem nie rozmawiają od dawna i tu nie piszą (chocby yayco, odys itd)
Chyba pan temu nie zaprzecza, bo to fakt?
Nie twierdziłem też, że ci co umieją poważnie rozmawiać sobie poszli, tylko, że zostały raczej osoby z panem się zgadzające w wielu sprawach lub takie, które interesuje w dużej mierze pitu-pitu:) (ja)
No a poza tym utwierdziłem się tylko w nierozmawianiu na poważne tematy zpanem, bo jeżeli w każdym zdaniu mam odkręcać to co napisałem,bo pan widzi nie to, co ja chciałem napisać, to po co mi to.
Pozdrawiam i znikam zadowalając się jedynie czytaniem:)
I prosze pisać na poważne tematy i nie chować tak szybko tekstów do archiwum, poz akomentującymi sa i czytelnicy przecież.
Yasso drogi, każdy się posługuje stereotypami,
ja , ty też i to az za bardzo:)
Autor czyli ja, żadnym lewicowcem nie jest, chyba że dla niekumatych, he, he.
Zresztą never mind w sumie.
A i ciekawe co ma twój tekst sprzed póltora roku do tego co ja napisałem, że niektórzy nie chcą gadac z Referentem a kiedyś on z nimi nie chciał (to moje wrażenia sa, nie jakiś dogmat ni prawda)
A i chyba sobie nie imaginujesz, że rozmowa z toba jest obowiązkowa, nawet jak o mnie coś w tytule napiszesz?
Widocznie nie miałem wtedy ochoty/czasu/sił/możliwości/chęci/umiejętności gadać pod tamtym tekstem.
Panie Referencie, i znowu nie tak:
“ Widocznie to nie ja powinienem tu poruszać “ważne” sprawy, bo eliminuje mnie przeszłość (!), a poza tym, ci co umieją “poważnie rozmawiać” już sobie stąd poszli.”
Nie o to chodziło.
Nic pana nie eliminuje, zauwazyłem tylko że są różne ciekawe osoby, które na wiele tematów mają coś do powiedzenia, ale z panem nie rozmawiają od dawna i tu nie piszą (chocby yayco, odys itd)
Chyba pan temu nie zaprzecza, bo to fakt?
Nie twierdziłem też, że ci co umieją poważnie rozmawiać sobie poszli, tylko, że zostały raczej osoby z panem się zgadzające w wielu sprawach lub takie, które interesuje w dużej mierze pitu-pitu:) (ja)
No a poza tym utwierdziłem się tylko w nierozmawianiu na poważne tematy zpanem, bo jeżeli w każdym zdaniu mam odkręcać to co napisałem,bo pan widzi nie to, co ja chciałem napisać, to po co mi to.
Pozdrawiam i znikam zadowalając się jedynie czytaniem:)
I prosze pisać na poważne tematy i nie chować tak szybko tekstów do archiwum, poz akomentującymi sa i czytelnicy przecież.
grześ -- 13.09.2009 - 22:52