Dodanie Mireksa ( wraz z “Inką” – nie wiem kim jest Inka)- dowodzi , że jeśli już mamy mówić o aktywistach ( w tym przypadku płci przeciwnej) – to jesteś aktywistą nawet zdecydowanie bardziej niż Mireks.
Przy całej swojej ślicznej subtelności, pozornym byciem poza, ciepełkiem, Remizą, tematami pobocznymi, błyskotliwością ogromną – tak umiejętnie, tak mimochodem, tak nienachalnie, tak z wyczuciem, tak “może się nie kapnie”, tak “bez intencji” – AKTYWNIE realizujesz politykę. W imieniu i na rzecz – baaaardzo konkretnie.
Nie Mireks – ale właśnie Ty.
Porzućmy zatem na tę chwilę te uwodzące niedomówienia, tę lekkość dialogu, ten filozoficzny zapaszek – i tak prosto z mostu…
Co do mnie – nie czuję się w żadnym stopniu aktywistką.
Aktywiści, jak raczyłeś nie zauważyć ( ach ta Twoja subtelność) z reguły są wyrazicielami poglądów grupowych.
A ja zwykłam wyrażać własne opinie, nazywając rzeczy po imieniu.
To nic osobistego – po prostu lubię jasne sytuacje.
A nie lubię, gdy ktoś mnie wciska w przez siebie samego uszyte kostiumy.
merlocie
Dodanie Mireksa ( wraz z “Inką” – nie wiem kim jest Inka)- dowodzi , że jeśli już mamy mówić o aktywistach ( w tym przypadku płci przeciwnej) – to jesteś aktywistą nawet zdecydowanie bardziej niż Mireks.
Przy całej swojej ślicznej subtelności, pozornym byciem poza, ciepełkiem, Remizą, tematami pobocznymi, błyskotliwością ogromną – tak umiejętnie, tak mimochodem, tak nienachalnie, tak z wyczuciem, tak “może się nie kapnie”, tak “bez intencji” – AKTYWNIE realizujesz politykę. W imieniu i na rzecz – baaaardzo konkretnie.
Nie Mireks – ale właśnie Ty.
Porzućmy zatem na tę chwilę te uwodzące niedomówienia, tę lekkość dialogu, ten filozoficzny zapaszek – i tak prosto z mostu…
Co do mnie – nie czuję się w żadnym stopniu aktywistką.
Aktywiści, jak raczyłeś nie zauważyć ( ach ta Twoja subtelność) z reguły są wyrazicielami poglądów grupowych.
A ja zwykłam wyrażać własne opinie, nazywając rzeczy po imieniu.
To nic osobistego – po prostu lubię jasne sytuacje.
RRK -- 24.02.2010 - 16:37A nie lubię, gdy ktoś mnie wciska w przez siebie samego uszyte kostiumy.