Ależ mi się dziś nie chcę pisać wpisu do pamietnika,ale skoro codziennie to codziennie. Dziś w ogóle bardzo dużo się działo. Na uczelni odbywały się zawody w rzucaniu samolotów z papieru. Wygrałem,a raczej dostałem, bo wszyscy uczestnicy dostawali, koszulkę i smycz. Zawsze może sie przydać. Moje samoloty latały żenująco. Mozna jeszcze było wziąc po red bullu. Ja nie pije tego badziewia ze względu na moje nie do końca wyleczone brzusysko,wiec oddałem kumplowi. Gdy wypił dwa aż żal było na niego patrzeć. Czuł się jak na haju,a ja nie mogłem wyrobić ze śmiechu. Po dość nudnym wykładzie poszedłem na nastepne zajecia. Tam w ogóle rozwalil mnie moj nauczyciel. Na pozór łatwe zadanie sprawiło mi tyle problemów,ze po rozejrzeniu się po sali zdałem sobie sprawe,ze zostałem sam. A on zamiast mi nie zaliczyć zadania siedział ze mną bonusowe pół godziny i kminieniu nie było końca. Jak on w moich wypocinach znalazł błąd to ja nie wiem. jak wróciłem sobie do domku to zrobiłem pycha obiadek,de vollaie,ziemniaczki i suróweczka. Mój kumpel z mieszkania oczywiście musiał znaleźć dziure w całym i stwierdzić,ze dałem za dużo przyprawy. No ale nie da rady się go już zmienić. Później poszedłem z nim do klubów. Był to w ogóle pierwszy nasz wspólny wypad od zamierzchłch czasów i muszę go zaliczyć do udanych. Przełamaliśmy nasze wstydziostwo i zagadaliśmy do 4 dziewuch i jednego typa. tylko jedna z nich okazała się godna uwagi i fajnie się z nią rozmawiało. Nie należała do najpiękniejszych,ale były momenty,ze poczułem się taki zauroczony i w ogóle bliskość na parkiecie też była bardzo przyjemna. Powoli zmierzałem do całowania,ale jednak dziewczyna się wzbraniała. Wziąłem od niej numer telefonu i zastanawiam się czy się nie odezwać. Nie odmówię sobie kolejnej koleżanki.Kto wie czy nie będzie z tego czegoś więcej. Jednak już wcześniej miałem dziewczyne ktora mi się średnio widziała z wyglądu i jednak nie jestem na tyle pełnowartościowy i nie mogłem tego kontynuować. jednak w tamtej też przestał mi się podobać charakter. Ta jak na razie bardziej mnie poniosła. Ale kolesie w pubie z dziewczynami potrafia być nieprzyjemni. Czują sie zagrozeni i probuja na wszelkie sposoby nas wyeliminować, poniżyć. Jednak temu panu z pewnością się to nie udało. Nie dość,ze mieslimy zwałe z jego tekstów uszczypliwych to jeszcze i ja go raz zgasiłem. jednak stawiając siebie w jego sytuacji też chyba nie chciałbym zeby ktos odbierał mi pozycje samca dominujacego. tak czy inaczej numer do dziewczyna mam, co z nim zrobie nie wiem sam. Już gdy skreslilem mojego kumpla z listy blizszych przyjaciol to okazal sie wporzo gosciem do pogadania. Mimo swoich wad ma tez swoje plusy. ale czy jest ktos kto ma same plusy?Moze gdy zaakceptuja go takim jakim jest wiedzac,ze czasami mowi slowa ktore zabolą to dalej mozemy sie przyjaznic jak za starych dobrych lat licealnych.
komentarze
uczelnie schodzą na psy
jak ja byłem studentem to były konkursy kto wypije więcej piwa w ciągu 10 minut …
co to za alfa male co naewt do całowania sie nie moze porządnie zabrać ...
w ogóle to całowanie jest przereklamowane
alfemale :P
niemniej jednak ciekawy kawałek … dawaj dawaj młody
Docent Stopczyk -- 13.03.2009 - 12:05