Pierwsza Konstytucja Odrodzonej Rzeczypospolitej była gotowa pod koniec 1920 roku. W międzyczasie wygraliśmy wojnę i mieliśmy trochę innych problemów.
Mieliśmy (dla przykładu) cztery różne porządki prawa cywilnego i cztery (albo pięć, zawsze zapominam sprawdzić to cholerne Królestwo Węgier) karnego. Obszary się nie pokrywały
Proszę sobie policzyć, ile to trwało i w jakich warunkach. I jakoś dali radę, prawda?
Nad tym czymś, co u nas robi za konstytucję, pracowano siedem lat.
Marcowa nie była najlepsza, co pokazała historia. Ale i tak byla lepsza niż ta, którą mamy.
Politycy wmówili ludziom, że prawo powstaje długo. Nieprawda. Powstaje szybko. Natomiast potem jest długo psute w procedurze parlamentarnej (oczywiście niektóre jest kiepskie od zarania). Psute przez tych co tam siedzą: rolników, nauczycieli, nieudanych prawników (prawników zresztą i tak jest za mało, nawet nieudanych). I uchwalają je bynajmniej nie prawnicy.
Panie Zenku,
jeszcze jedna rzecz, o pośpiechu.
Pierwsza Konstytucja Odrodzonej Rzeczypospolitej była gotowa pod koniec 1920 roku. W międzyczasie wygraliśmy wojnę i mieliśmy trochę innych problemów.
Mieliśmy (dla przykładu) cztery różne porządki prawa cywilnego i cztery (albo pięć, zawsze zapominam sprawdzić to cholerne Królestwo Węgier) karnego. Obszary się nie pokrywały
Proszę sobie policzyć, ile to trwało i w jakich warunkach. I jakoś dali radę, prawda?
Nad tym czymś, co u nas robi za konstytucję, pracowano siedem lat.
Marcowa nie była najlepsza, co pokazała historia. Ale i tak byla lepsza niż ta, którą mamy.
Politycy wmówili ludziom, że prawo powstaje długo. Nieprawda. Powstaje szybko. Natomiast potem jest długo psute w procedurze parlamentarnej (oczywiście niektóre jest kiepskie od zarania). Psute przez tych co tam siedzą: rolników, nauczycieli, nieudanych prawników (prawników zresztą i tak jest za mało, nawet nieudanych). I uchwalają je bynajmniej nie prawnicy.
I wtedy trafia do nas.
yayco -- 26.02.2008 - 16:42