a ja mam w nosie, w jaki sposób ktoś realizuje swoją wolność słowa i artystycznej ekspresji.
Pod warunkiem, że przedmiotem kreowanym przez tą ekspresję nie jest prawo.
Ja też lubię spokój. Dlatego nie oglądam telewizji.
Pan ma ciągotki autorytarne (na poziomie konstytucyjnym, proszę się nie przerażać) i tu nasze drogi się rozchodzą, mam wrażenie.
Panie Ryszardzie,
a ja mam w nosie, w jaki sposób ktoś realizuje swoją wolność słowa i artystycznej ekspresji.
Pod warunkiem, że przedmiotem kreowanym przez tą ekspresję nie jest prawo.
Ja też lubię spokój. Dlatego nie oglądam telewizji.
Pan ma ciągotki autorytarne (na poziomie konstytucyjnym, proszę się nie przerażać) i tu nasze drogi się rozchodzą, mam wrażenie.
yayco -- 26.02.2008 - 16:45