Cała młodzież to się raczej nie przekona, co najwyżej ta jej niewielka część, która sięgnie po książkę z własnej woli, bez przymusu. Ale Potter rzeczywiście świetnie się nadaje do zarażania literaturą. Mój ośmiolatek najlepszym dowodem.
Marketing naprawdę potrafi zniechęcić do sięgnięcia po książkę czy udania się do kina. Tyle że w końcu trzeba się zreflektować, bo ocenianie czegokolwiek przed zapoznaniem się z tym czymś to w końcu niewąska głupota.
P.Wilkinie
Cała młodzież to się raczej nie przekona, co najwyżej ta jej niewielka część, która sięgnie po książkę z własnej woli, bez przymusu. Ale Potter rzeczywiście świetnie się nadaje do zarażania literaturą. Mój ośmiolatek najlepszym dowodem.
Marketing naprawdę potrafi zniechęcić do sięgnięcia po książkę czy udania się do kina. Tyle że w końcu trzeba się zreflektować, bo ocenianie czegokolwiek przed zapoznaniem się z tym czymś to w końcu niewąska głupota.
Pozdr.
popisowiec -- 18.03.2008 - 17:47