odpowiedzi, komentarze

odpowiedzi, komentarze

Pan Docent Stopczyk

„O Chinach można powiedzieć dużo i nic nie powiedzieć”

Bardzo celne sformułowanie.

Sam łapię się na tym, że czasami myśle sobie co i czy w ogóle napisać.

Szczególnie w takich przypadkach, kiedy nagle robi się o Chinach głośno i wszyscy prześcigują się w pokazywaniu swojej wiedzy o tym kraju.

Czasami można przeczytać wyważone głosy. Ale częściej są takie właśnie, jak to napisałem we wpisie. Nagle wszystko jest czarno-białe. Chiny – złe, komunistyczne, mordercze. Zachód – jedyny słuszny ze swoimi prawami człowieka.

ZSRR w latach 80 też był fajne i na zachodzie kochali Gorbiego … „

Panie Docencie. No właśnie. Nie zauważa Pan różnicy? Obecne Chiny też są fajne – dla swoich obywateli. Fajne o tyle, że dają szanse godnego życia.

Ile już się mówiło o tym, ile to ludzi zginęło z głodu za czasów Mao (w wyniku tzw Wielkiego Skoku)? Ilu zginęło w trakcie Rewolucji Kulturalnej? Nie widziałem tych Chin. Ale rozmawiałem z wieloma Chińczykami. I mówili mi, jak to wtedy było. I pokazywali w tym czasie na wszystko dookoła nich, mówiąc – „Popatrz, jak się Chiny zmieniły.”

A że zachód nie kocha włodarzy Chin? To już problem zachodu – chciałoby się rzec. Zwykłych Chińczyków nie interesuje, kto jest u władzy. Nie interesuje o tyle, dopóki mogą żyć, zarabiać na siebie.

To nie jest Polska, gdzie każdy ma swoją opinię na dokładnie wszystkie tematy. Tutaj jak się nie znasz na polityce, to jej nie komentujesz. Jak się nie znasz na produkcji, to nie komentujesz. Nie wiesz nic o nauczaniu fizyki – to się nie wypowiadasz o nauczaniu fizyki. Proste. I wszystko jakby lepiej poukładane.

Przykład prosty z brzegu – żeby być dyplomatą chińskim, trzeba pokończyć odpowiednie szkoły, przejść przez masę egzaminów. I być osobą sprawdzoną. I wszyscy Chińczycy wiedzą, że jak mają ambasadora, dajmy na to – w Polsce, to jest to osoba, która przez to sito przeszła. I dlatego jak widzą polskich dyplomatów/polityków, to się zastanawiają, jak marny musi to być kraj, w którym nawet dyplomaci/politycy są tak mizerni.

„z raju uciekają, niewdzięcznicy”

Panie Docencie. Dla Pana to nie ‘raj’ ani ziemia obiecana – zgoda. Dla części ludzi, którzy mieszkają w Chinach to też nie raj. Ale mimo wszystko jest tu cała masa ludzi, którzy żyją i nie narzekają.

Droga Magio

Ok – nie komentujesz. Ja to rozumiem. Czytając wpisy na blogach często nawet nie mam ochoty postawić takiego wielokropka. Bo tak sobie wtedy myślę – po co w ogóle tu cokolwiek mówić? Mam tylko nadzieję, że tym wpisem choć trochę pokazałem, że tu naprawdę nie ma sytuacji zero-jedynkowej, czarno-białej. Że to wszystko jest skomplikowane. Że nie ma prostych wyjaśnień. Że nie wszyscy Chińczycy są źli. Nie wszyscy strzelają ludziom w plecy.

„30 lat temu też tak o Polsce pisałeś? (Zakładając, że byłeś).
Pasowałoby, jak ulał. A do “enerdówka” jeszcze lepiej.
Niektórych sytuacji po prostu nie wypada relatywizować.”

Magio. 30 lat temu mam nadzieję, że taki Amerykanin na ten przykład też nie odbierał całej Polski jako tego komunistycznego, złego kraju. Więc dzisiaj, gdy czytam: „Chiny to, Chiny tamto”, to sobie właśnie myśle, że przecież nie można uogólniać.

Sergiusz

Tak – to nie jest wpis na zasadzie: Chiny są rajem. Bo takiego raju nie ma na tym padole. To jest wpis o tym, jak to się uogólnia.

Co do wolnego Tybetu i baz sojuszniczych – bardzo celne. Ja od siebie mógłbym dodać – a może by ten zachód nagle zaczął prawić Tybetańczykom o tolerancji? Może by nakazał jedzenie szcztućcami?

„Problem z większością ludzi szczerze zaangażowanych w obronę praw człowieka jest taki, że zwykle nigdy nie zdają sobie sprawy, że ich rodzime demokracje używają ich w roli “żywej tarczy ideologicznej”, w praktyce mając gdzieś prawa człowieka, a realizując swoje cele militarne itp. interesy.”

Celne. Też tak to widzę, jako Pana (rząd) i sforę psów (bez obrażania – to tylko taki obraz). I oto Pan pozwala psom na poujadanie na sąsiada, u którego muzyka za głośno gra, a to już jedenasta w nocy. Psy szczekają, karawana jedzie dalej – Pan następnego dnia z sąsiadem przy wódce prowadzić będzie rozmowy do poźnej nocy.

Nie jest tak?

„Mając w pamięci takie przeróżne nie-pięknoduchowskie zastrzeżenia, teraz dopiero zadajmy sobie na trzeźwo pytanie Docenta:

Pokaż mi proszę jaka jest nadzieja dla Tybetańczyków?

Innymi słowy, jak możemy przyczynić się do realnej zmiany położenia Tybetańczyków, nie wpadając jednocześnie w pułapkę bycia narzędziami realizacji celów politycznych grup interesu, dla których prawa człowieka to tylko użytkowe hasło bojowe?”

Ech. No i to jest właśnie pytanie. Niestety mamy do czynienia z sytuacją, gdzie grono ludzi zaciekle broniących Tybetu robi największy hałas, a dla odmiany rządy w ogóle chowają głowę w piasek. A może chociażby jakieś stypendia dla Tybetańczyków? Dla Chińczyków?

Chcecie ich przekonać do swoich racji? Spędźcie czas z nimi – poznajcie ich. Rozmawiajcie. Spokojna rozmowa może dać naprawdę sporo. Zgadza się – to strasznie powolny proces. Ale myślicie, że krzykiem coś szybciej zdziałacie?

Pan Marek Olżyński

„O chińskim totalitaryzmie można morzem prawdy okrutnej pisać o doświadczeniach na ludziach, o więzieniach, torturach, morderstwach, głodzie, i braku nadziei. Cóż to za życie z przetrąconym kręgosłupem moralnym? Pochwała dla kata?

Panie Marku. Pisałem, ale powtórzę – Chiny się zmieniają. O braku jakiej nadziei Pan pisze? O jakim głodzie? Niech Pan spojrzy, jak się Chiny zmieniły na przestrzeni ostatnich 30 lat. Mało zmian? Kropla drąży kamień, Panie Marku.

Panie Marku, jeszcze tylko o Panu Łozińskim –

chciałoby się zapytać – co Ci Chińczycy zrobili Panu Łozińskiemu? Wie Pan, o Chinach można pisać mając kontakt tylko z członkami Partii. Pisałoby się wtedy o kryminalistach w Tybecie. Można pisać mając kontakt tylko z dysydentami – wtedy pisałoby się o tych potworach Chińczykach. Czy to ma być prawdziwy obraz?

Mad Dog

„Od zawsze tak żyli, panie Marku. I przyzwyczaili się.”

Zgadza się Mad Dog’u. Żyli tak – władza to jest władza. I z nią się nie dyskutuje. Władza ma zapewnić ludziom byt – pracę, za która dostanie się płacę pozwalającą na w miarę normalne życie.

Ale też, jak piszę – Chiny się zmieniają. Ludzie się uczą nowych rzeczy. Nowych idei. Innego spojrzenia na wiele rzeczy. Nie wymagajmy tylko, że nagle się wszystko zmieni. To jest powolny proces.

„Choć z drugiej strony mogę tkwić w błędzie, wlasnie z tego powodu, ze w mediach nie ma nikogo, kto pokazywalby mi Chiny takie jakie są. Z reporterskiego punktu widzenia. I historycznego.”

Ano właśnie. Tylko pytanie brzmi – czy nasze media są zainteresowane przedstawianiem Chin?

Jeśli kogoś się wysyła z myślą o zrobieniu materiału o Chinach – to z góry założoną tezą.

Piszemy o wzroście? Ok – pokaże się dane, jakieś wieżowce i będzie.

Piszemy o bogaczach? Ok. Ale, żeby nie było tak, że to normalny kraj, to weź znajdź mi jakiegoś milionera chińskiego, który postawił jakiś szkaradny pałacyk. Niech się ludzie pośmieja z takiego gościa – „Haha, tyle ma pieniędzy, a gustu za grosz.”

Piszemy o biedzie? Ok – weź jakiś autobus, tylko taki najbardziej zdezelowany, bo taki to pewnie jedzie na jakieś kompletne zadupie. I na miejscu zrób jakiś materiał – wiesz, ludzie głodujący, żebracy, wyliniałe psy i koty. Niech zobaczą prawdziwe Chiny.

Wszyscy

dziekuję za wszystkie wpisy. Cieszę się, że prowadzimy taką rozmowę na Tekstowisku. O Chinach warto rozmawiać. Ale rozmawiając – wiedzmy, że tu ciężko jest o prosty, czarno-biały obraz tego kraju.

Pozdrawiam,
Wojtek/Zapiskowicz


Pisząc o Chinach By: maydox (41 komentarzy) 24 marzec, 2008 - 14:07
  • Odtworzony sarkastyczny komentarz: By: goofina (25.03.2008 - 17:56)
  • Panie Sergiuszu By: yayco (25.03.2008 - 17:54)
  • Panie Yayco By: sergiusz (25.03.2008 - 17:37)
  • Panowie: Jacku Jarecki i Maxie By: yayco (25.03.2008 - 17:31)
  • Maxie By: jarecki (25.03.2008 - 17:02)
  • JacekJarecki, Yayco By: max (25.03.2008 - 16:48)
  • Panie Yayco By: jarecki (25.03.2008 - 16:41)
  • No to By: igla (25.03.2008 - 15:56)
  • Panie Igło By: yayco (25.03.2008 - 15:49)
  • /I Świat?/ By: igla (25.03.2008 - 15:16)
  • Panie Yayco By: igla (25.03.2008 - 15:14)
  • Ja, to już w zasadzie mogę umrzeć. Albo odejść. By: yayco (25.03.2008 - 15:07)
  • Wojtku, nic nie jest By: hgrisza (25.03.2008 - 10:19)
  • odpowiedzi, komentarze By: maydox (25.03.2008 - 03:52)
  • Panie Jerzy By: sergiusz (24.03.2008 - 23:33)
  • Sergiuszu! By: jjmaciejowski (24.03.2008 - 23:12)
  • Docencie By: sergiusz (24.03.2008 - 22:14)
  • s e r g i u s z By: docentstopczyk (24.03.2008 - 20:52)
  • I ja się przyłączam By: marekpl (24.03.2008 - 19:19)
  • Magio By: jarecki (24.03.2008 - 19:14)
  • Magio By: maddog (24.03.2008 - 18:48)
  • Sergiuszu By: goofina (24.03.2008 - 18:46)
  • Magio By: sergiusz (24.03.2008 - 18:19)
  • Docencie By: sergiusz (24.03.2008 - 18:14)
  • Dzięki By: maddog (24.03.2008 - 18:14)
  • Jest, są By: marekpl (24.03.2008 - 18:13)
  • Ale mnie się wydaje, że oni By: maddog (24.03.2008 - 18:09)
  • O chińskim totalitaryzmie można morzem prawdy okrutnej pisać By: marekpl (24.03.2008 - 18:05)
  • Sergiuszu By: goofina (24.03.2008 - 18:01)
  • sergiuszu By: docentstopczyk (24.03.2008 - 17:08)
  • Magio, Docencie By: sergiusz (24.03.2008 - 17:00)
  • Magia By: docentstopczyk (24.03.2008 - 17:00)
  • Docent By: goofina (24.03.2008 - 16:38)
  • ... By: goofina (24.03.2008 - 16:29)
  • hmmm By: docentstopczyk (24.03.2008 - 16:15)