Ale rzeczywiście tak właśnie napisałem i tak właśnie sądzę. A ponieważ jeszcze żyję, to się powtórzę.
Prawda jest jedna.
Jest to ta prawda, którą zapisał docent Stopczyk, pisząc o palce elektrycznej.
Reszta to oceny.
Oczywiście każdy ma prawo do swoich ocen i sympatii (ja wolę Zachód od Wschodu, dla przykładu), ale mylenie ich z prawdą jest albo głupotą, albo autodeifikacją.
Zasłanianie się wielokulturowością, tak popularne u wszelkiej maści postępowców, jest podwójnie bez sensu.
Po pierwsze, dlatego, że usprawiedliwiając jakiekolwiek zło, usprawiedliwiamy siebie, kosztem cudzego cierpienia, czasem życia. Mimo poświątecznej jeszcze empatii nie współczuję wcale komuś, kogo nie stać na to (w różnych dostępnych sensach zwrotu nie stać mnie na to), żeby kupić mysz, która nie została wyprodukowana w chińskim obozie koncentracyjnym. Nie współczuję mu tym bardziej, kiedy swoją chińską myszą (koszulką, telefonem etc.) usprawiedliwia globalną akceptację zła. Komputery nie są obowiązkowe.
Po drugie, dlatego, że to nie my aspirujemy do standardów chińskich. Jeszcze nie. Mam nadzieję, że nigdy nie.
Olimpiada nie jest chińskim wynalazkiem. Podobnie jak prawa człowieka. Chiny chcą części naszej kultury (olimpiady) mając w tyle resztę ( w tym – prawa człowieka)
Zwolennikom dwójmyślenia dam prosty przykład. Chiny (nie tylko, ale tutaj nie ma to znaczenia) chcą zalać Europę tanimi samochodami, których jedyną zaletą jest to, że są tanie. Jak życie ludzkie w Chinach. Nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa. Samochody te znajdą chętnych, którym do głowy nie przyjdzie, że w ten sposób przenoszą na grunt kultury Zachodu, chińskie „standardy” praw człowieka. Samochody nie są obowiązkowe. Nie trzeba poświęcać swojego i cudzego życia dla posiadania czegoś, co z daleka przypomina samochód.
PS
Drogi Autorze, stanowcze i jednoznaczne potępianie zła, które się dzieje w Chinach, nie oznacza wrzucania wszystkich Chińczyków do jednego worka. Teza taka jest równie bezzasadna, jako to ewentualne wrzucanie.
PS2
Czytając kolejny subwątek emigracyjny, zacząłem się zastanawiać, czy Administracja poprzestanie na samym tylko, ustnym kierowaniu na inne fora osób myślących inaczej (inaczej niż Administracja)? A może zamierza zrobić krok dalej i stosować wobec takich indywiduów środki mieszczące się w jej, określonym przez regulamin, imperium? Środki per se administracyjne.
Przyznam, że się tego nie spodziewałem po Administracji. Jak widać, każdy dzień przynosi nam nowe niespodzianki. Niekoniecznie przyjemne. Niekoniecznie zachęcające do pisania.
Pragnę niniejszym donieść, że powtarzam w powyższym wpisie tezy, które już na łamach TXT głosiłem. Przy odpowiednim ujęciu, można uznać, że stanowi to spam w rozumieniu regulaminu TXT. Ciekaw jestem, czy za ten czyn również zostanę skierowany na resocjalizację w S24?
Ja, to już w zasadzie mogę umrzeć. Albo odejść.
Będę żył, jako zbiór cytatów.
Ale rzeczywiście tak właśnie napisałem i tak właśnie sądzę. A ponieważ jeszcze żyję, to się powtórzę.
Prawda jest jedna.
Jest to ta prawda, którą zapisał docent Stopczyk, pisząc o palce elektrycznej.
Reszta to oceny.
Oczywiście każdy ma prawo do swoich ocen i sympatii (ja wolę Zachód od Wschodu, dla przykładu), ale mylenie ich z prawdą jest albo głupotą, albo autodeifikacją.
Zasłanianie się wielokulturowością, tak popularne u wszelkiej maści postępowców, jest podwójnie bez sensu.
Po pierwsze, dlatego, że usprawiedliwiając jakiekolwiek zło, usprawiedliwiamy siebie, kosztem cudzego cierpienia, czasem życia. Mimo poświątecznej jeszcze empatii nie współczuję wcale komuś, kogo nie stać na to (w różnych dostępnych sensach zwrotu nie stać mnie na to), żeby kupić mysz, która nie została wyprodukowana w chińskim obozie koncentracyjnym. Nie współczuję mu tym bardziej, kiedy swoją chińską myszą (koszulką, telefonem etc.) usprawiedliwia globalną akceptację zła. Komputery nie są obowiązkowe.
Po drugie, dlatego, że to nie my aspirujemy do standardów chińskich. Jeszcze nie. Mam nadzieję, że nigdy nie.
Olimpiada nie jest chińskim wynalazkiem. Podobnie jak prawa człowieka. Chiny chcą części naszej kultury (olimpiady) mając w tyle resztę ( w tym – prawa człowieka)
Zwolennikom dwójmyślenia dam prosty przykład. Chiny (nie tylko, ale tutaj nie ma to znaczenia) chcą zalać Europę tanimi samochodami, których jedyną zaletą jest to, że są tanie. Jak życie ludzkie w Chinach. Nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa. Samochody te znajdą chętnych, którym do głowy nie przyjdzie, że w ten sposób przenoszą na grunt kultury Zachodu, chińskie „standardy” praw człowieka. Samochody nie są obowiązkowe. Nie trzeba poświęcać swojego i cudzego życia dla posiadania czegoś, co z daleka przypomina samochód.
PS
Drogi Autorze, stanowcze i jednoznaczne potępianie zła, które się dzieje w Chinach, nie oznacza wrzucania wszystkich Chińczyków do jednego worka. Teza taka jest równie bezzasadna, jako to ewentualne wrzucanie.
PS2
Czytając kolejny subwątek emigracyjny, zacząłem się zastanawiać, czy Administracja poprzestanie na samym tylko, ustnym kierowaniu na inne fora osób myślących inaczej (inaczej niż Administracja)? A może zamierza zrobić krok dalej i stosować wobec takich indywiduów środki mieszczące się w jej, określonym przez regulamin, imperium? Środki per se administracyjne.
Przyznam, że się tego nie spodziewałem po Administracji. Jak widać, każdy dzień przynosi nam nowe niespodzianki. Niekoniecznie przyjemne. Niekoniecznie zachęcające do pisania.
Pragnę niniejszym donieść, że powtarzam w powyższym wpisie tezy, które już na łamach TXT głosiłem. Przy odpowiednim ujęciu, można uznać, że stanowi to spam w rozumieniu regulaminu TXT. Ciekaw jestem, czy za ten czyn również zostanę skierowany na resocjalizację w S24?
yayco -- 25.03.2008 - 15:07