Muszę przyznać, że mam w nosie (albo gorzej) sport i Olimpiadę. Nie rajcuje mnie to i nigdy nie rajcowało.
Idzie mi raczej o to, że wpuszczamy Chiny (nie Chińczyków, to jest co innego) do Świata Zachodniego, a zbrodnie tłumaczymy odmiennością kulturową.
Gdyby na zabawkach był napis “wyprodukowano w obozie karnym nr 1543”, to zapewne wielu postępowców by krzyczało, że taki napis jest niewłaściwy i dzieci mogą się od niego uszkodzić. Ale jak nie ma napisu, to wszystko jest OK.
To, że Chińczycy, nawet dysydenci, twierdzą, że Tybet jest chiński, nie jest żadnym argumentem.
A ściślej jest takim samym argumentem jak te, które stały za odebraniem Polsce Lwowa i Wilna.
Panowie: Jacku Jarecki i Maxie
Muszę przyznać, że mam w nosie (albo gorzej) sport i Olimpiadę. Nie rajcuje mnie to i nigdy nie rajcowało.
Idzie mi raczej o to, że wpuszczamy Chiny (nie Chińczyków, to jest co innego) do Świata Zachodniego, a zbrodnie tłumaczymy odmiennością kulturową.
Gdyby na zabawkach był napis “wyprodukowano w obozie karnym nr 1543”, to zapewne wielu postępowców by krzyczało, że taki napis jest niewłaściwy i dzieci mogą się od niego uszkodzić. Ale jak nie ma napisu, to wszystko jest OK.
To, że Chińczycy, nawet dysydenci, twierdzą, że Tybet jest chiński, nie jest żadnym argumentem.
yayco -- 25.03.2008 - 17:31A ściślej jest takim samym argumentem jak te, które stały za odebraniem Polsce Lwowa i Wilna.