Wiem gdzie pisuje Paweł Paliwoda i nawet raz wypunktowałem kilkadziesiąt głupot, jakie zamieścił w jednym tekście. Proszę sobie poszukać u niego na blogu. Jego „merytoryczna” odpowiedź spodoba się Panu. Wiem co piszę, stwierdzając, że rozmowa z nim nie ma sensu. Pan może z nim pogadać, ale nie sądzę, aby była to twórcza rozmowa.
Pozdrawiam nadal Panem rozbawiony
Z Paliwodą nie udało mi się rozmawiać – gdyż nie miałem takiego zamiaru. Więc nie wiem czy podejmuje dyskusję czy nie. Natomiast czytając jego dyskusje z innymi na blogu albo z innymi publicystami, np. prof. Sadurskim nie czyni tego by potem sprowadzić całą sprawę do absurdu i napisać, że w gruncie rzeczy się świetnie bawi….
To jest różnica pomiędzy Pana podejściem do pisania w necie a Paliwody – przynajmniej takie jest moje doświadczenie.
Panie Jerzy
Wiem gdzie pisuje Paweł Paliwoda i nawet raz wypunktowałem kilkadziesiąt głupot, jakie zamieścił w jednym tekście. Proszę sobie poszukać u niego na blogu. Jego „merytoryczna” odpowiedź spodoba się Panu. Wiem co piszę, stwierdzając, że rozmowa z nim nie ma sensu. Pan może z nim pogadać, ale nie sądzę, aby była to twórcza rozmowa.
Pozdrawiam nadal Panem rozbawiony
Z Paliwodą nie udało mi się rozmawiać – gdyż nie miałem takiego zamiaru. Więc nie wiem czy podejmuje dyskusję czy nie. Natomiast czytając jego dyskusje z innymi na blogu albo z innymi publicystami, np. prof. Sadurskim nie czyni tego by potem sprowadzić całą sprawę do absurdu i napisać, że w gruncie rzeczy się świetnie bawi….
To jest różnica pomiędzy Pana podejściem do pisania w necie a Paliwody – przynajmniej takie jest moje doświadczenie.
************************
poldek34 -- 17.04.2008 - 23:01“Kto pyta nie błądzi…”