Panie Jerzy – znów oceny. Tym razem w postaci “gratuluję intelektu”, czy naprawdę nie może Pan poprzestać na ocenie argumentu i walce z argumentem, nie z człowiekiem, który go użył?
Nieco inaczej niż Pan definiuję małżeństwo – dla mnie to usankcjonowany związek pary ludzi. Angielskie prawo też tak je widzi. W niektórych państwach prawo zezwala na poligamię. Zmienia sie również model rodziny. Są nomadyczne(15% wszystkich małżeństw na Zachodzie), są związki partnerskie, są bezdzietne z wyboru, są single wychowujące dzieci, zanikła już niemal tradycyjna rodzina wielopokoleniowa. Nie oceniam tych zmian, ale też nie staram się udawać, że nie zachodzą.
Panie Jerzy – znów oceny.
Panie Jerzy – znów oceny. Tym razem w postaci “gratuluję intelektu”, czy naprawdę nie może Pan poprzestać na ocenie argumentu i walce z argumentem, nie z człowiekiem, który go użył?
Nieco inaczej niż Pan definiuję małżeństwo – dla mnie to usankcjonowany związek pary ludzi. Angielskie prawo też tak je widzi. W niektórych państwach prawo zezwala na poligamię. Zmienia sie również model rodziny. Są nomadyczne(15% wszystkich małżeństw na Zachodzie), są związki partnerskie, są bezdzietne z wyboru, są single wychowujące dzieci, zanikła już niemal tradycyjna rodzina wielopokoleniowa. Nie oceniam tych zmian, ale też nie staram się udawać, że nie zachodzą.
Defendo
defendo -- 18.04.2008 - 22:07