Zaczy, niby wygodna pozycja, ale ponieważ chcesz mnie obrazić, żem niby kompusywno-jakośtam, odpowiem, że sam się pocałuj gdzie słońce nie dochodzi :)
A jak sobie poczytałem pierwszą część wypowiedzi, to zacząłem się zastanawiać, skąd właściwie wiemy do czego człowiek został stworzony a do czego nie? Znaczy, ja nie zadaję kłamu Twojemu rozumowaniu. Tylko jak przypomiam sobie brzmienie nanaliz tworzonych przez Marksa z Engelsem, to to brzmiało podobnie. Znaczy, społeczeństwo wywodzące się z jakiejś tam wymyślonej hordy pierwotnej, instytucja małżeństwa jako efekt gwałtu zbiorowego itd.
Wiem, to z tym gwałtem zbiorowym, to maksymalny odjazd i koncepcja bardzo dynamiczna i fimowa. Ale wiesz, Marks i Engels opierający całe życie społeczne na szympasach byli idiotami.
Nie twierdzę, że Ty nim jesteś, bo ewidentnie nie jesteś. Druga część tekstu o tym świadczy. Tylko, że co jak co, ale na pewno nie możemy wiedzieć do czego człowiek się nadaje a do czego nie.
Autorze
Zaczy, niby wygodna pozycja, ale ponieważ chcesz mnie obrazić, żem niby kompusywno-jakośtam, odpowiem, że sam się pocałuj gdzie słońce nie dochodzi :)
A jak sobie poczytałem pierwszą część wypowiedzi, to zacząłem się zastanawiać, skąd właściwie wiemy do czego człowiek został stworzony a do czego nie? Znaczy, ja nie zadaję kłamu Twojemu rozumowaniu. Tylko jak przypomiam sobie brzmienie nanaliz tworzonych przez Marksa z Engelsem, to to brzmiało podobnie. Znaczy, społeczeństwo wywodzące się z jakiejś tam wymyślonej hordy pierwotnej, instytucja małżeństwa jako efekt gwałtu zbiorowego itd.
Wiem, to z tym gwałtem zbiorowym, to maksymalny odjazd i koncepcja bardzo dynamiczna i fimowa. Ale wiesz, Marks i Engels opierający całe życie społeczne na szympasach byli idiotami.
Nie twierdzę, że Ty nim jesteś, bo ewidentnie nie jesteś. Druga część tekstu o tym świadczy. Tylko, że co jak co, ale na pewno nie możemy wiedzieć do czego człowiek się nadaje a do czego nie.
mindrunner -- 19.08.2008 - 17:17