uściślę, nie twierdzę, że w sytuacji zagrożenia bym się przejmował bólem/strachem bandyty i tym co z jego rodziną, no to to by było lekko paranoiczne.
Chodzi mi o to, że gdyby w wyniku tej sytuacji zginął ktoś przeze mnie.
Nawet że tak powiem słusznie i że by to było jedyne wyjście, to po tej sytuacji problem jakis moralny pewnie bym miał.
krk&delilah,
uściślę, nie twierdzę, że w sytuacji zagrożenia bym się przejmował bólem/strachem bandyty i tym co z jego rodziną, no to to by było lekko paranoiczne.
Chodzi mi o to, że gdyby w wyniku tej sytuacji zginął ktoś przeze mnie.
Nawet że tak powiem słusznie i że by to było jedyne wyjście, to po tej sytuacji problem jakis moralny pewnie bym miał.
pzdr
grześ -- 20.08.2008 - 14:48